Cisza
Cisza... Wiatrem smagane drzewa za okna taflą szklaną wprawiane w ruch zwiewne i ulotne...
Cisza... Deszcz obija się o parapet dudniąc niczym odział dawnych żołnierzy gotowych stoczyć batalię o honor i chwałę
Cisza... W mym sercu tylko cisza... Cichy płacz który w sobie noszę...
Cichutko... Szlocham nad losem swoim...
Cisza! Znikąd ratunku... Jestem sam ze wszystkim... Przegrany... bez mocy aby wstać i wziąć los w swoje ręce...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania