Cisza o świcie
Spadam, spadam w nicość.
Zatem błagam, powiedz mi coś.
Obdarz słowem, które ukoi ból.
Da krótką ulgę w cierpieniu
i przebudzi ze snu duszę
jak kropla wody zwycięża suszę.
Zaklinam, usłysz me wołanie.
Powiedz, choćby jedno zdanie
mimo, że słowa idą w nieznane.
Jak to zwykle bywa w życiu,
mogą zawieść, mogą zginąć,
lecz daj im skrzydła rozwinąć.
Podczas nocy, nabiorą mocy,
a krzyk niech niesienie się na wietrze.
Niech uniesie się w powietrze
i rozkołysze dzwon o świcie,
uwieńczając ciszą swoje życie.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania