C.L.

###

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (28)

  • Karawan 03.06.2018
    A to ci niespodziewanka - brawo! Poniżej potknięcia. Piątunia w gwiazdach.;)

    balach, Izeak zamykał się - wymieniłbym na "chłopak" (powtórzenia)
    nie przyuczył go ze współżycia. - na pewno "do współżycia" można przepytać kogoś z czegoś, ale przyuczyć tylko do czegoś.
  • Kim 03.06.2018
    Niespodziewanie wstawiłam tekst, czy niespodziewanką była sama treść?
    Dzięki, Karawanie za czujność i komentarz. Pozdrawiam serdecznie!
  • Karawan 03.06.2018
    Kim Niespodziany pomysł o męskiej dziewicy co nocy poślubnej boi się równie jeśli nie bardziej niż panna młoda. ;))
  • Margerita 03.06.2018
    Tak teraz według mężusia to Clarise jest wszystkiemu winna bo nic nie robi tylko gra cham jeden i dupek pięć
  • Kim 03.06.2018
    Haha, Marg! Cieszę się, że tak zaciekle stoisz po stronie Clarise. Dzięki za odwiedziny :)
  • Justyska 03.06.2018
    KIm tu taką świeżością powiało. Izeak tu jakby kimś innym był i narracja z jego punktu widzenia. I nie ma tylu dokładnych opisów, czytało się wartko i nic nie spowalniało. Bardzo mi się podoba ta zmiana!
    Pozdrawiam serdecznie!
  • Kim 04.06.2018
    Cieszę się :) Zminimalizowałam opis, choć kusiło mnie, żeby zrobić dokladniejszy opis wnętrz pałacu, wpaść w detal, ale uznałam, że nie to jest tutaj ważne. Pozdrawiam! Dziękuję za miły komentarz!
  • „Rozmowa z ojcem Clarise była jedyną pochopną rzeczą, jakiej podjął się w całym swoim życiu.”- jaką

    Dobrze, że w końcu poruszyłaś temat seksu i dałaś czytelnikowi szanse spojrzeć na Izeaka z innego punktu widzenia.
    Dobra cześć.
    Pozdrawiam i gwiazy zostawiam :)
  • Kim 04.06.2018
    Dziękuję, Maurycy! To miała być odskocznia od pamietniczka, cieszę się, że przypadła do gustu!
  • Tjeri 03.06.2018
    Zgadzam się z przedpiścami - to dobra część. Oświetliłaś Izeaka z innej strony, co dodało postaci autentyczności. Co do Oliwii nie zawiodła mnie intuicja - czułam, że ją polubię. Jest inteligentna, sprytna i ma coś na kształt jaj :D.
  • Kim 04.06.2018
    Spodobała Ci się Oliwia? Super. Cieszy mnie to :) Staram się odsłaniać postaci stopniowo, żeby nie grać od razu w otwarte karty. Myślę, że tak jest ciekawiej :) Dzięki za komentarz! Pozdrawiam!
  • Nachszon 04.06.2018
    "zamykając umysł jedynie na księgi i magię" - raczej otwierając, jak się zamyka na coś umysł, to znaczy, że się tego nie przyjmuje.

    - Na długo mamusia przyjechała?
    - A na ile chcesz synku!
    - To nawet herbaty się mamusia nie napije?

    Ten dowcip mi się przypomniał, kiedy czytałem irytujący dialog maga z matką. Jeżeli pozwala sobie na wpieprzanie się matki w swoje małżeńskie łóżko i jeżeli matka mówi mu jakie wyro ma kupić i co ma robić jako mąż, a on już jest żonaty, to nie dziwne że to dupa, żebym nie wiem jak wielkim magiem był. W pewnym momencie trzeba dla dzieci przestać być autorytatywnym, a autorytetem być wtedy, gdy one same poproszą o sugestię wynikającą z doświadczenia. Część sprawy rozwiązana jeżeli chodzi o charakter faceta. Nie odpępnił się, bo przy takiej matce trudno. Clarise ma trudną robotę do zrobienia. Super napisane. Rewelacyjna narracja. Brawo Kim.
  • Kim 04.06.2018
    Wielkie dzięki, Nachszon! Ukazałeś moje postaci w świetle, na które mało zwracałam uwagę. W istocie, Izeak nie do końca odciął pępowinę od matki, jednak jego specyficzny charakter wymusza na Oliwii pewne "obligatoryjne" w jej rozumieniu działania. Bardzo doceniam Twoje miłe słowo i komplementy. Dziękuję za odwiedziny!
  • Pasja 04.06.2018
    Dzień dobry
    Ona płacze po nocach, a on się boi, żeby ja nie zranić. Mag jednym słowem nie ma jaj. Pewnie dużą rolę do tego przyłożyła matka. Clarise powinna wziąć sprawy w swoje ręce i zgwałcić Maga, a nie szlochać. Chyba, że inna przyczyna istnieje. Inne predyspozycje. Może mamusia powinna mu pokazać jak to się robi, lub odciąć pepowinę.
    A wydawało by się, że Magowie wszystko mogą.
    Pozdrawiam serdecznie
  • Kim 04.06.2018
    Haha, Pasja! Widzę w Tobie pewną irytację ukierunkowaną na postać Izeaka. Gwałt ze strony Clarise wydaje się słuszną propozycją przy tym fragmencie! Pozdrawiam!
  • Nachszon 04.06.2018
    Kim, Pasja, wy wyczyście powariowały?! Jak to zgwałcić?! A jak mu nie stanie, to co Wy chcecie mu zrobić?! Nie, aż mnie zabolało, tak nie może tak być. Nie lubię go i mnie wkurza, ale to to już przegięcie.
  • Pasja 04.06.2018
    Nachszon dobrej gospodyni ciasto w rękach rośnie.
  • Kim 09.06.2018
    Pasja <3
  • Bożena Joanna 04.06.2018
    Izeakowi brakuje mądrości życiowej i edukacji seksualnej. Nie pragnie naprawdę swojej żony, a rozmowa z matką tylko pogrąża go. Clarise nie może nic zrobić, ponieważ sama jest bezbronna. Trochę smutna historia, młodzi zamiast być szczęśliwi wpadają w przepaść, która ich oddala od siebie, Cd mile widziane. Pozdrowienia!
  • Kim 05.06.2018
    Dziękuję pięknie za odwiedziny! Trochę smutne, że nikt nie wierzy, iż Izeakowi uda się w końcu przypieczętować należycie związek małżeński. Wszystko rozwikła się w kolejnych częściach! Zapraszam jak najbardziej! :) Pozdrawiam!
  • Elorence 04.06.2018
    O BOŻE!
    Nadrobiłam! I kurcze, łamie się moje wrażliwe serduszko, bo Clarise jest smutna... Ona nie chciała samego męża i dostatniego życia. Tylko miłości, dużo miłości! Drzemie w niej dusza romantyczki, a tu coś takiego...
    Izeak ma u mnie kilometrowego minusa. Nie można zaniedbywać swojej kobiety. Kobieta uwielbia widzieć zainteresowanie w oczach mężczyzny, a ten co... Spędza z nią kilka chwil, nie sypia w jednym łożu tylko czeka aż ona uśnie. Nawet nie przytuli, nie pocałuje, co z nim jest nie tak?
    Rozumiem, że może być outsiderem, ale bez przesady. Jest mężczyzną, powinien czuć pociąg seksualny. Tym bardziej, że Clarise jest "jak nówka" - wybacz za to określenie, ale tak mniej więcej myślą faceci o dziewczynie. Jak o monecie, której nikt wcześniej nie dotykał - o, to jest o wiele piękniejsze stwierdzenie.
    Nie mam pretensji do matki Izeaka. Ona chce dobrze. Wie, że on nie ma wsparcia w ojcu, zresztą, jego ojciec to skończony kretyn, więc ja bym się nawet cieszyła, że nie uczestniczy w jego życiu.

    Strasznie mi smutno :(
    Wysyłam moc uścisków dla Clarise! Głowa do góry, złotko!
    Jak nie ten, to inny. Tego kwiata pół świata.

    Obligatoryjne. Chryste, nienawidzę tego słowa. Całe studia je słyszałam. Non stop.
    Ble :D

    Pozdro, Kim!
  • Elorence 04.06.2018
    We wcześniejszych częściach pozostawiałam swoje pieczątki (po 23 kropki w każdej) :D
  • Kim 08.06.2018
    Elorence, dziękuję! Potwierdzam, że ojciec Izeaka jest kretynem, a co do samego Izeaka - jak już pewnie zdążyli wszyscy zauważyć, on jest dziwadłem nie tylko wśród szlachty, ale również wśród swoich - magów. Ciężko jest go zrozumieć i wzajemnie.
  • Szudracz 08.06.2018
    Pochopnie podjęta decyzja. A nie go, może się otworzy na nowe. Chociaż już jest sugestia, że ktoś go może wyręczyć ze strony matki.
    Dramat
  • Szudracz 08.06.2018
    Niech*
  • Kim 08.06.2018
    Szudracz, no dramat! I mam nadzieję, że odnosi się do postawy maga, a nie do tekstu, haha :D Pozdrawiam :)
  • Agnieszka Gu 08.06.2018
    Jestem :))
    drobiazg:
    "Zrób cos z tym w końcu, synu!" — coś

    Hm... czyli tu jest pies pogrzebany... Kurczę, coraz ciekawiej się robi :))
    Czuję, że jak już pokonają pierwsze trudności, nie będą chcieli później wyłazić z łóżka hehe ;)))
    Świetna część :)) Pozdrowionka :)))
  • Kim 08.06.2018
    Agu, widzę dobry z Ciebie obserwator!
    Już powprawiam "cosia" bez kreseczki :)
    Pozdrawiam cieplutko!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania