Witam ;)
Zatem nadszedł ten wieczór :) Zasiadłam... czytam... ten mag ma jednak wyczucie. Zachował się raczej dobrze :) Z wyczuciem. Ładnieś to opisała, delikatnie i subtelnie :)
Pozdrowionka :))
Agnieszka Gu, ślicznie dziękuję za wizytę i komentarz :) Po raz pierwszy ktoś wypowiada się pozytywnie o Izeaku pod tym rozdziałem! Fajnie że spojrzalas na jego stronę w ten sposób:)
Pozdrawiam serdecznie!
Skuliła się, zaciskając z przerażenia pięści na prześcieradle - to zdanie zdecydowanie przeczy poprzedniemu. Skulić się oznacza przecie zwinąć się w kłębek. Poprzednie zdanie sugeruje, że leżą twarzą w twarz. Trzeba by dopisać, że leżeli na boku, wtedy zacznie to wszystko grać. To jedyna uwaga do przemyśleń. Całość to czysta fantastyka, bo w historii ludzkości nie było okresu w którym dziewczęta z tzw sfer nie byłyby uświadomione. Powszechnie znano życie zwierząt nie, a wszelkie dwory huczały od plotek i wymiany poglądów. Widok "pana" "używającego" służącej był równie powszechny jak wszechobecny smrodek niedomytych ale wypomadowanych ciał.
Piątunia za pomysł uszlachetnienia Twojego świata. ;)
Dziękuję bardzo za poczynione uwagi :) Racja, zdanie z kuleniem się może być faktycznie mylące. Inaczej widziałam owo "kulenie się" - poprawię się. A co do braku świadomości Clarise... w istocie fantastyczne, ale to nieco zahukana kobita, która na dwór nie chodziła. To mieszczanka, myślami będąca jeszcze w swoim zamkniętym świecie. Naiwnym. W dodatku wychowywana przez rodziców niczym ptak w złotej klatce... Ot taka Clarise.
Witam i tu
W całej tej kombinacji łóżkowej "przypatrywały" i miały swój udział dwie mamusie. Jeśli chodzi o Clarise to wiadomo, że matka wprowadza córkę w pewne sprawy. Ale co do Izeaka to już wskazówki mamusi są nie na miejscu. Najśmieszniejsze jest to, że Clarise jest pewna utraty dziewidztwa. Preludium aktu... Rozebrał i ubrał bieliznę.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj, Pasjo! Masz zupełną rację - trochę wstyd, że dorosły mężczyzna słucha rad mamusi odnośnie seksu. Clarise i Izeak to bardzo dziwna i specyficzna parka :) No a sama "utrata dziewictwa"... Ha! Zostawię bez komentarza, bo Ty to już świetnie spuentowałaś. Dziękuję bardzo za wizytę i komentarz. Pozdrawiam!
Witaj Kim, nareszcie jakieś łóżkowe sprawy w łóżku:) Jak dla mnie trochę zbyt drobiazgowo, ale wiem, że lubisz tak pisać.
Mam kilka nieśmiałych wątpliwości do rozpatrzenia:
"Po chwili to potwierdził delikatnym pocałunkiem złożonym na miękkich ustach małżonki." wydaje mi się, że małżonki można wywalić. Ogólnie wydaje mi się, że można by trochę przystrzyc pod tym względem.
"Położył się miedzy jej nogami" - między
"Skuliła się, zaciskając z przerażenia pięści na prześcieradle." - a tu nie do końca potrafię sobie wyobrazić jak można się skulić w takiej sytuacji, chyba, że "w sobie". No nie wiem pozostawiam do przemyślenie.
A końcówka? Oh... no dupa wołowa z tego Izeaka:)
Pozdrawiam!
Witaj, Justyska :) Dziękuję bardzo za wizytę oraz za wytknięcie błędów! Masz rację, że można obrać ten tekst ze zbędnych słów, ale jakoś marnie mi to poszło. Widzę, że sprawa z kuleniem się, jest wyłapywanya, czyli faktycznie źle ujęłam to w słowa.
Tak, Izeak dupa wołowa :D On jest kiepski w tych sprawach. Z pewnością, gdyby istniał w szkole przedmiot "miłość i psychologia kobiet" - ten gwiazdor dostałby pałę z wykrzyknikiem XD
Mi tam się podobało. Wybacz ale nie zwracałem uwagi na błędy, a może po prostu ich nie było. W czasach bez internetu i wyzwolonej TV, oraz sztywnych zasadach dobrego wychowania, ciężko o uświadomienie młodych. Moim zdaniem bardzo dobrze opisałaś ich inicjację, mimo że nie do końca spełnioną.
To, że Izeak to pierdoła saska to swoją drogą, ale może jeszcze wyjdzie na ludzi :)
wiadomo 5 :)
Izeak jest u mnie na przegranej pozycji... Jezu, a Clarise... Dlaczego nikt jej nie uświadomił?
Swoją drogą, dobre opisy. Było w porządku :)
Odczuwam niedosyt, bo na początku tej całej historii, myślałam, że Izeak to ktoś, kto wie czego chce. Sprawiał takie wrażenie. I był ideałem. No, ale jak widać, rzeczywiście ideały nie istnieją...
Oj, oj, oj.
Czekam na kolejną część z niecierpliwością.
Pozdrawiam, Kim :)
Komentarze (16)
Zatem nadszedł ten wieczór :) Zasiadłam... czytam... ten mag ma jednak wyczucie. Zachował się raczej dobrze :) Z wyczuciem. Ładnieś to opisała, delikatnie i subtelnie :)
Pozdrowionka :))
Pozdrawiam serdecznie!
Piątunia za pomysł uszlachetnienia Twojego świata. ;)
W całej tej kombinacji łóżkowej "przypatrywały" i miały swój udział dwie mamusie. Jeśli chodzi o Clarise to wiadomo, że matka wprowadza córkę w pewne sprawy. Ale co do Izeaka to już wskazówki mamusi są nie na miejscu. Najśmieszniejsze jest to, że Clarise jest pewna utraty dziewidztwa. Preludium aktu... Rozebrał i ubrał bieliznę.
Pozdrawiam serdecznie
niuanse
halki.Clarise...spacja
dreszcze.— Śpij... spacja
Mam kilka nieśmiałych wątpliwości do rozpatrzenia:
"Po chwili to potwierdził delikatnym pocałunkiem złożonym na miękkich ustach małżonki." wydaje mi się, że małżonki można wywalić. Ogólnie wydaje mi się, że można by trochę przystrzyc pod tym względem.
"Położył się miedzy jej nogami" - między
"Skuliła się, zaciskając z przerażenia pięści na prześcieradle." - a tu nie do końca potrafię sobie wyobrazić jak można się skulić w takiej sytuacji, chyba, że "w sobie". No nie wiem pozostawiam do przemyślenie.
A końcówka? Oh... no dupa wołowa z tego Izeaka:)
Pozdrawiam!
Tak, Izeak dupa wołowa :D On jest kiepski w tych sprawach. Z pewnością, gdyby istniał w szkole przedmiot "miłość i psychologia kobiet" - ten gwiazdor dostałby pałę z wykrzyknikiem XD
To, że Izeak to pierdoła saska to swoją drogą, ale może jeszcze wyjdzie na ludzi :)
wiadomo 5 :)
Swoją drogą, dobre opisy. Było w porządku :)
Odczuwam niedosyt, bo na początku tej całej historii, myślałam, że Izeak to ktoś, kto wie czego chce. Sprawiał takie wrażenie. I był ideałem. No, ale jak widać, rzeczywiście ideały nie istnieją...
Oj, oj, oj.
Czekam na kolejną część z niecierpliwością.
Pozdrawiam, Kim :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania