Cmentarz zapomnianych książek
W piątej dekadzie podłych czasów w Barcelonie
Gdy słońce wzrastało jeszcze po nieboskłonie
Książę Mgły pokrył miasto srebrzystym całunem
Syn ze swoim ojcem, jedynym opiekunem
Przemierzają wspólnie parki, place, uliczki
Mijają schowane w murach stare kapliczki
Rzucili łaskawie żebrakowi pieniążek
W drodze do bram cmentarza zapomnianych książek
To największa tajemnica starych księgarzy
Strzeżone sanktuarium przeklętych pisarzy
Prawo każe: kiedy pierwszy raz przekraczasz próg
Musisz samemu spośród tysięcy różnych dróg
Odnaleźć przyjaciela, który gdzieś tu czeka
Poczuć, jak książka wybiera swego człowieka
Za zamkniętymi drzwiami inne zamknięte drzwi
Za tajemnicą zagadka, za nią jeszcze trzy
Szukaj zanim szatan wejdzie do gry anioła
Bo nie uchronią cię nawet mury kościoła
Znajdź więźnia nieba w krętym labiryncie duchów
Uwolnij historię z papierowych łańcuchów
Czy się odważysz gdy przyjdzie na twojej warcie
Mus postawienia kropki na ostatniej karcie?
Swe schronienie znalazła tu niejedna księga
Miejsca strzeże wieczysta zmowa i przysięga
To czwarty obieg względem półek księgarnianych
Bo to jest właśnie cmentarz książek zapomnianych
(Pamięci C.R.Z., który odmienił moje życie, choć nigdy nawet nie dowiedział się o moim istnieniu.)
Komentarze (4)
Pozdrawiam
Pozdrowienia!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania