Co ci jest?
Co ci jest?
Jak tam się masz?
Co nowego w życiu, ile zwiedziłeś miejsc?
Rozczarowałeś mnie po raz pierwszy, drugi raz,
Na żal, to co było,
Upłynęło, się skończyło,
Zdecydowałem, że nie spojrzę tobie w oczy,
Uczysz się medycyny, wiesz, to skutki uboczne,
Nie możliwe do poprawienia powikłania,
A więc przez tyle miesięcy
To spokojnie wchłaniałem,
Przecież nie dostałem się w Oświęcim,
A tylko obraziłem się za bardzo,
I osiągnąłem nad sobą władzy,
Dzięki, więcej nie potrzebuję,
Przeżyłem i żyć kontynuuję,
Dzięki, wystarczy mi natychmiast,
Nie będę po ciebie sięgał
Wśród pyłu dużych miast,
O widzisz jak się zdarza czasem
Wcześniej byłem gotów pisać do prasy
O tobie, kochanko, a teraz równam cię z pyłem,
Cieszę się, że i pył ten zginął.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania