Co dalej? - Rozdział I
Rozdział 1 Po uczcie powitalnej już miała iść do swojego dormitorium, gdy nagle zauważyła patronusa w kształcie feniksa, który po chwili przemówił głosem dyrektora:"Proszę przyjść do mojego gabinetu jak najszybciej panno Granger. To pilne." Hermiona bez wachania ruszyła we wskazanym przez feniksa kierunku. Wypowiedziała hasło ("Lody malinowe") i weszła do pomieszczenia będącego gabinetem dyrektora.
- Chciał mnie pan widzieć, panie dyrektorze?
- Ach tak... Panno Granger mam do pani sprawę niezwykłej wagi.
- O co chodzi?
- Potrzebuję pewnego eliksiru...
- Profesor Snape napewno panu pomoże.
- Severus o tym nie wie i się nie dowie. - tu głos zwykle pogodnego starca przyjął, niespotykane dotąd, stalowe brzmienie - To jest właśnie ta sprawa, o której chciałem z panią porozmawiać.
- Nie jestem pewna, czy będę w stanie panu pomóc, profesorze.
- Będzie pani miała pod ręką wszystkie ingrediencje, jakich pani potrzebuje, panno Granger.
- Dobrze, zrobię wszystko co w mojej mocy. Proszę tylko powiedzieć, o jaki eliksir chodzi.
- Potrzebuję eliksiru na efekty uboczne czarnej magii.
- Umm... Ile mam czasu? Muszę opracować nowy eliksir, to może podrwać rok, może nawet kilka lat. Nie jestem pewna, czy się do tego nadaję...
- Dasz radę. Czas nie jest ważny, ważne są efekty. Żeby pomóc poprosiłem Severusa o udzielenie pani w tym roku korepetycji.
- Zgodził się?!
- Nie miał wyboru. Dodatkowe zajęcia będą się odbywały codziennie o 16.30 w pracowni eliksirów.
- Dziękuję profesorze, kiedy zaczynam?
- W przyszły poniedziałek. Do widzenia panno Granger.
- Do widzenia.
***
Hermiona wróciła do dormitorium dużo później niż wszyscy. Opadła zmęczona na łóżko. Ten rok będzie ostro pokręcony. Dodatkowe eliksiry ze Snape'em. Po prostu cudownie. Tylko tego jej jeszcze brakuje. Zanim zdążyła powiedzieć "eliksiry" zasnęła.
Obudziła ją wyjątkowo brzydka i stara sowa. Gdy tylko odczepiła liścik, ptak odleciał. Sprawdziła zegarek.
- Merlinie, dopiero 5.30!?
- Hermiona? - odezwał się znajomy i nieco zaspany głos.
- Ginny?
- Gdzie ty się wczoraj podziewałaś?
- Długa historia. Opowiem ci potem, muszę coś przeczytać...
- Ok, ja idę spać dalej.
- Śpij dobrze.
***
Panno Granger,
Pragnę Panią widzieć w pracowni eliksirów o godzinie 6.00. Spróbuj się spóźnić o choćby minutę, a z dodatkowych zajęć nici. Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało.
Profesor Severus Snape
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania