Co Staś widział w polu ?

Jak co dzień, Staś na spacer się wybrał.

Co dziś spotka Stasia w drodze?

czy znów powie coś miłego znajomej stonodze?

Tym razem, najpierw nad staw poszedł niedaleki,

położony w pobliżu szerokiej rzeki.

Tam kaczka się w nim pluskała i z żabami rozmawiała.

Staś mowę zwierząt rozumiał, więc od razu do rozmowy się włączył,

czym wszystkich rozmówców bardzo zaskoczył.

Żaby na bociana się żaliły, że nie da im spokoju ani chwili.

Na co kaczka zasmucona powiedziała, że im pomoże, tylko o innej porze.

Zaś, Staś nie myśląc długo zaproponował,

żeby u niego w ogrodzie żabki sobie żyły,

w oczku wodnym bezpiecznie się moczyły.

Te zaczęły kumkać wesoło,

I tańcować wkoło.

Staś zadowolony poszedł dalej,

w parku minął kilka alej, piękne drzewa, aż na pole ogromne dotarł,

a tam łanami zbóż ciepły wiatr miotał.

Co Staś widział w polu?

Minął rząd kwiatów pachnących,

mnóstwo owadów, motyli fruwających,

dmuchawce unoszące się na wietrze,

i małą myszkę , co jedzenia dla rodziny szukała

ale jastrzębia nad polem latającego się bała.

Staś myszce powiedział, żeby do domu zmierzała i się nie zamartwiała.

On tymczasem, ziarenek dla niej nazbierał,

gdzie jej domek jest, wcześniej się dowiedział.

Teraz cała mysia rodzina miło Stasia wspomina.

Nawet ich znajoma wiewiórka o Stasiu usłyszała,

więc całą historię swoim leśnym przyjaciołom opowiedziała.

Każdego dnia Staś stara się pomagać przyrodzie.

Tak, my wszyscy powinniśmy żyć z nią w zgodzie.