Co zrobisz, gdy stanę przed Tobą w okaleczonej nagości Waranasi 2015
w kuszących tiulach
udających skromność
rumieńcach
czy wyciągniesz ręce do objęć
roznamiętnisz obietnicą
oblizując spierzchnięte wargi
czy bez drżenia odsuniesz oswojone ciało dobrze znane
liniom papilarnym
ust pęknięciom
tak czy siak założę
czarne dessous najwyżej
nie dla twoich oczu
Komentarze (13)
Serdeczne dziękuję i odpozdrawiam.
Jakby były o tym samym, tylko inny sposób wyrażania i ekspiacji problemu.
Przebłagania gniewu i żalu i pozostania choćby tiulem dessous.
Ale mogę się mylić, bo to kwestia skojarzeń po lekturach.
Nie, jeśli chodzi o "problem"/temat... to nie jest to ten sam ''ciężar gatunkowy" = złudna zbieżność.
Z taką pewnością piszę "Nie", bo miałam okazję troszkę z Tobą/na portalu/ "pokorespondować", ale też czytać ostatnie Twoje wiersze.
Dziękuję, że w ogóle chciałeś zaglądnąć ...do szuflady i zostawić ślad swojej bytności ?
Nie chodziło o proste nawiązanie.
czarne dessous najwyżej
nie dla twoich oczu
Można te słowa odczytać na dwa sposoby:
- najwyżej, czyli pod samą brodę, żebyś jednak nic nie zobaczył, mimo, że i tak znasz każdy centymetr mego ciała (poznanie przez dotyk - inny zmysł niż zmysł wzroku - zasugerowałaś, pisząc o opuszkach i ustach)
albo:
- "najwyżej nie dla twoich oczu" - czyli założę te tiule nie dla ciebie.
W sensie, gdyby się zniesmaczył "naocznie'' okaleczoną nagością, bo dłoń, chociaż czuła na wszelkie "niecodzienności" - więcej może 'znieść', a oczy chyba nie zawsze/mimo oswojenia.
Jak ja uwielbiam Twoje komentarze w metrum na 3/4.
Tylko tym razem takie mam odczucia mieszane.
Bo peelka podaje się jakoby na tacy w tych tiulach i mówi: take it or leave it.
A jak nie weźmie to i tak se to piękne body założę i ciul z Tobą kochasiu xD
To jest stary wiersz/data jest w tytule... już wyjaśniam myszko/w moim mniemaniu/ - Twoje 'mieszane odczucia'.
Pierwsze coraz śmielsze dotyki, ale jeszcze przed jakimikolwiek 'twardymi konkretami', które poraz pierwszy miały się zdarzyć w tym przepięknym
mieście. To były/już nie są i z pewnością nigdy już nie będą/obawy, cholerne kompleksy przed 'konkretną konfrontacją' ... przegadane 'tematycznie' godziny, dotyk choćby najczulszych dłoni, to nie to samo, co stanąć nago przed/póki co/rodzącą się nadzieją na miłość.
"A jak nie weźmie to i tak se to piękne body założę i ciul z Tobą kochasiu xD"... to nie tak, nie to miały znaczyć słowa:
"tak czy siak założę
czarne dessous najwyżej
nie dla twoich oczu"...
moj przekaz = pewnie kolejna pomyłka/jeszcze nie to, nie ten, nie teraz - mimo zapewnień, popartych czułym dotykiem.
"Endorfinowy haj????? od dwóch miesięcy jest moim mężem.
Sorki za tę pisaninę... ja po prostu nie mam problemów z tego rodzaju "ekshibicjonizmem'?
ciało też. Jakie by nie było, gdy na prawdę kochasz, a czarne dessous założę najwyżej, byś mnie widział całą,
jeśli nie uciekniesz, to fajnie, a jeśli jednak, to tak czy siak założę, bo tak łatwo się nie poddaję:)
No nie. Sorry! Coś nie tak z tym komentarzem. Mogłem poczekać do jutra na inne skojarzenia?↔Pozdrawiam:)
No jak coś nie tak z Twoim komciem.. skoro tak???, z należytym zrozumieniem czytam Ciebie ja???
Nie poddaję się, póki wiara we mnie na bycie szczęśliwą, ale nic na siłę.
To był 'przedBożoNarodzeniowy' czas, więc wiesz, jakąś nadzieją był jeszcze Św. Mikołaj z pełnym workiem???, chyba, że Rudolf ciągnąłby sanie na skróty/po jakichś kocich łbach i na pierwszym lepszym zakręcie z mikołajowego worka... wszystko by się wysypało?????
Nieustające???
A jak hahaaa
Dzięki za obecność...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania