Coco Chanel
Było lato, wyciągał ukleję za ukleją,
krowy dawały muchy.
Wieczorami prowadzał się z przyjezdną
pod wędrującą rękę.
Nie pachniała wiechciem, tylko Być może,
tańszym niż wino ze spadów.
Wyjechała dojrzalsza o miętowe dropsy
na odpust do Kodnia z piegami po karmiącej mamie.
Komentarze (48)
Dopóki kiniarze nami kręcą
Jestem na Portalu Pisarskim pog loginem pociengiel. ew założ konto i napisz na priv będzie bezpiecznie
No i to "Być może"!
Ciekawe, kto z wielkich tego portalu wie, co to było...
Kiedy celnik znalazł pochowane 5 flakoników, zrobił mi rewizję osobistą.
Wobec znikomej wartości kontrabandy oddał mi je po tłumaczeniu, że mam dużo koleżanek w hotelu robotniczym. I grosza za to nie biorę.
To ta pani zaczęła odkręcać różne szminki.
Nikt się nie śmiał. Kupiłem płyn do mycia okien, /w domu było dziesięć wielkich/ żony ulubiony.
Na okoliczność tych warg napisałem wiersz o facecie, który po wejściu w kobietę powiedział: Niebo w gębie.
Dla mnie wtedy sex był równoznaczny z czymś na całe życie.
Wreszcie ktoś napisał poradnik, jak poderwać dziewczynę, gdy nie stać cię na wino z butelki. Graj na muchy i niech krowy cię błogosławią, bo wino ze spadów to jest, proszę Pana, klasa sama w sobie!A „dojrzalsza o miętowe dropsy”? No, to już jest wyższa szkoła podrywu, to nie żadne tam Chanel. Genialne! :)))))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania