Constat de non supernaturalitate*

ambiwalencja, z jednej strony – wściekły romantyzm

plus muślinowość męskiej skóry, doznawanie

komplementów, fantazje na otwartym sercu,

 

z drugiej zaś mańki – łagodność modlitwy adwentowej

albo pawia na kacu, samą śliną.

 

nic tu nadnaturalnego, ot: jedynie węzełek zaplatany

na samym sobie, ja – prosty jak budowa ENIAC'a.

 

nawet w przeszłość nie przeskakuję, choć doskonale

umiem. takiego mnie kochaj i opierniczaj, gdy

zasłużę (para-indiańskie tańce rytualne wokół

flaszki to chyba jedyne, czego się wstydzę

i chcę zdusić w sobie, odpetować).

 

przyjmij te lewackie patriotyzmy,

godła z kotami w koronach, jakimi cię raczę.

nadpisz mój jedyny plik.

 

* tekst kościelny ogłaszany po zbadaniu rzekomych i nieuznaniu ich przez KRK, objawień, dosł. "jest pewne, że to nie jest nadprzyrodzone"

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Florian Konrad

    I jak tu nie zapięciożyć gwiezdnie... no nie potrafię w żaden sposób.
    Czytam Cię z przyjemnością... ze zrozumieniem - w każdym wydaniu dzikości Twojego serducha.
    Z pewnością nie jesteś ENIACkiem/zależy jak kto zrozumie/do ogólnego przeznaczenia, a oświadczenie - tylko rozbudza wyobraźnię... i to jest to... bo co, jak nie ONA - jest tą lokomotywą, która pcha/ciągnie inne wagoniki po szynach... wykolejenie też bywa rozkoszą co się zowie.
    Zjawisk wszelakich jest multum, a te nadprzyrodzone/choćby najmniejsze/... zawsze można zobaczyć bez zaopatrywania się w specjalne sprzęty... wystarczą te, których używamy na codzień.
    Nudą niepojętą jest schematyczność i poddawanie się stereotypom... bo gdzie i jak - miałyby wyrosnąć skrzydła/chociażby jedno pióro/, żeby skrobnąć takie/i nie tylko/oświadczenie 😉
  • Chciałam coś jeszcze dodać... ale język związał się był na supeł heh.
  • Dziękuję za wnikliwe czytanie i obszerny komentarz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania