Coś ciebie czytałem, ale z kilkorga złego to nawet niezłe.
Jest kilka trafnych metafor, niewydumanych.
Literówkę sam znajdź.
Powinieneś ze dwa razy wcześniej przeczytać
Gratuluję płci:), tu nic pewnego bo pucie ulotne są. Mnie jakiś debil (o nim coś tam...) w tot moment przerobił w siebie, albo podobną sobie. Dostosuję się, nie jest debilem, a debilką.
przegniłe czereśnie obmywają sumienie - a to paradne xD
przez dziurawy kapelusz wpadają brudne myśli - do zgniecenia lepkimi paluchami, a jeszcze ułożenie z tych myśli mozaikę w formie przestrogi 🤣🤣🤣
Nie wszystko w poezji musi być logiczne. Dziękuję, za radę, znam pojęcia :) na szczęście ani dekadenci, ani futurysci, ani tym bardziej poete maudit mieli gdzieś czy ich poezja kogoś bawi :) ten kto chce - zrozumie. Ten kto nie chce - ma chociaż rozrywkę :)
Poezja opiera się na prawdzie, tutaj wydumania od razu rzucają się w oczy, a nade wszystko powodują śmieszność. Metafora musi mieć sens, żeby uznać ją za dobrą. Może mieć głębię, w którą trzeba wniknąć i wyjąć obrazy.
U ciebie wszystko opiera się na sprzeczności, jednak są one tak wydumane, tak bezsensowne, że aż śmieszne w swej żałości...
To proszę się śmiać :) ja tego nie zabraniam. Na szczęście moje tomiki są bardziej rozumiane niż obsmiewane. Ale... O to chodziło. By budzić emocje :) proszę Pani, sztuka nic nie musi.... :)
Po co? By dalej drążyć sprzeczkę? Ja powiem słowo, Pani dziesięć :) kto lubi mój styl - niech czyta, zapraszam. Kto nie - nie szkodzi, niech nie czyta. :) miłego dnia.
Nie, chciałabym, a pewnie i większość na tym portalu, zrozumieć, co autor miał na myśli pisząc takie słowa. Czy odp. jest dla ciebie zbyt trudna?
Potrafisz obronić swój wiersz, na ogół każdy autor potrafi, kiedy jest pewny tego, co pisze?
Tekst mi się podoba, eksploruje tematykę winy, odkupienia i ludzkiego doświadczenia. Używa żywych obrazów, takich jak „dziurawy kapelusz” i „brudne myśli”, aby przekazać poczucie walki i pragnienie zadośćuczynienia.
Metafora wiśni, która może symbolizować zarówno słodycz, jak i rozkład, podkreśla złożoność ludzkich emocji i pragnienie odkupienia. Akt zmywania winy sokiem z wiśni sugeruje tęsknotę za oczyszczeniem i nowym początkiem. Ogólnie rzecz biorąc, widać wyrobione pióro, które dla czytelników z niską świadomością poetycką nie zrozumiale.
Mnie najbardziej podoba się metafora tworzenia mozaiki z doświadczeń życiowych, sugeruje refleksję nad przeszłymi działaniami i ich konsekwencjami.
1.lubie czereśnie
2. Sok przegnity, obmywajacy - może być i winem mszalnym - symbolem oczyszczenia ale może być też winem : alkoholem, gdzie wiadomo alkohol też w jakiś sposób próbuje oczyścić sumienie, zagłuszyć je.
2.mizaika- obraz z drobnych kawałeczki. Moje trudne, dosyć ciężkie życie rozdrabniać w głowie i mogę dzięki poezji układać obrazy - może będą przestrogą dla innych, zmęczonych ludzi.
3. Może Baranek - symbol Noga w chrześcijaństwie - mi wybaczy jeśli się nawroce - ale chyba już za późno, by chciał mnie oglądać :)
4. Obmycue niechlujne go sumienia - niechlujne... No cóż, czasami staram się go sprzątać ale różnie z tym wychodzi.
Nie lubię rozdrapywać moich wierszy na części pierwsze. Wolę by odbiorca sobie sam zinterpretował.
Żadna zgnilizna nie jest w stanie obmyć sumienia. Może przywrzeć do sumienia, czyniąc go nieczułym, zatwardziałym i takie tam... dla mnie twoje tłumaczenia, to absurd
Niech się każdy za siebie wypowiada. Powiem szczerze że dekadenci, poeci wyklęci, futurysci i inni łamiący schematy, jak to nazwałaś (skro jesteśmy na ty) "reguły", nie mieliby łatwo na tym portalu. Jak widzę gnieździe drwin, a nawet (z tego co czytam u niektórych) chamstwa. Nie każdy musi rozumiec czyjaś sztukę. Jeśli się nie podoba proszę czytać kogoś innego. I proszę panią sztuka nic nie musi. Nie musi wyjaśniać ani UWAGA trzyma się zasad np zasad pisowni. Może być totalna ekspresja. Dla niektórych - czymś niedorzecznym. Ale to już nie autora problem. :)
A wiesz, Wojaczka lubię... takich bzdur nie pisał, dlatego czasami wracam, nie do wszystkich, ale kilka mam... tutaj nie ma żadnego porównania
Bądź mi
Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha
Od kolana do pachwiny, od łokcia do paznokci
Pod pachą, pod językiem, od łechtaczki do rzęs
Bądź biegunem mojego pomylonego serca
Rakiem, który mózg jedząc pozwoli poczuć mózg
Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc
Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką
Bądź kołysanką dla ciała, niańką co kołysze
Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczną krew
Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem
Przeszłością i przyszłością, sekundą i wiecznością
Bądź chłopcem, bądź dziewczyną, bądź nocą i dniem
Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością
Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą
Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matką, synem
Bądź -- i nie pytaj, jak Ci się wypłacę
A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę:
Miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć''
Komentarze (43)
Jest kilka trafnych metafor, niewydumanych.
Literówkę sam znajdź.
Powinieneś ze dwa razy wcześniej przeczytać
przez dziurawy kapelusz wpadają brudne myśli - do zgniecenia lepkimi paluchami, a jeszcze ułożenie z tych myśli mozaikę w formie przestrogi 🤣🤣🤣
Ale jaja... jak berety
U ciebie wszystko opiera się na sprzeczności, jednak są one tak wydumane, tak bezsensowne, że aż śmieszne w swej żałości...
Niemniej każdy pisze jak umie...
Potrafisz obronić swój wiersz, na ogół każdy autor potrafi, kiedy jest pewny tego, co pisze?
Metafora wiśni, która może symbolizować zarówno słodycz, jak i rozkład, podkreśla złożoność ludzkich emocji i pragnienie odkupienia. Akt zmywania winy sokiem z wiśni sugeruje tęsknotę za oczyszczeniem i nowym początkiem. Ogólnie rzecz biorąc, widać wyrobione pióro, które dla czytelników z niską świadomością poetycką nie zrozumiale.
Mnie najbardziej podoba się metafora tworzenia mozaiki z doświadczeń życiowych, sugeruje refleksję nad przeszłymi działaniami i ich konsekwencjami.
Moja ocena 5* Pozdrawiam :)
Nie przejmuj się tym, ta pani nie ma zielonego pojęcia o poezji. Nudystka ;)
2. Sok przegnity, obmywajacy - może być i winem mszalnym - symbolem oczyszczenia ale może być też winem : alkoholem, gdzie wiadomo alkohol też w jakiś sposób próbuje oczyścić sumienie, zagłuszyć je.
2.mizaika- obraz z drobnych kawałeczki. Moje trudne, dosyć ciężkie życie rozdrabniać w głowie i mogę dzięki poezji układać obrazy - może będą przestrogą dla innych, zmęczonych ludzi.
3. Może Baranek - symbol Noga w chrześcijaństwie - mi wybaczy jeśli się nawroce - ale chyba już za późno, by chciał mnie oglądać :)
4. Obmycue niechlujne go sumienia - niechlujne... No cóż, czasami staram się go sprzątać ale różnie z tym wychodzi.
Nie lubię rozdrapywać moich wierszy na części pierwsze. Wolę by odbiorca sobie sam zinterpretował.
Pseud, to pominął, umyślnie... ale on żyje z ironii
Powodzenia życzę...
Bądź mi
Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha
Od kolana do pachwiny, od łokcia do paznokci
Pod pachą, pod językiem, od łechtaczki do rzęs
Bądź biegunem mojego pomylonego serca
Rakiem, który mózg jedząc pozwoli poczuć mózg
Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc
Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką
Bądź kołysanką dla ciała, niańką co kołysze
Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczną krew
Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem
Przeszłością i przyszłością, sekundą i wiecznością
Bądź chłopcem, bądź dziewczyną, bądź nocą i dniem
Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością
Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą
Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matką, synem
Bądź -- i nie pytaj, jak Ci się wypłacę
A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę:
Miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć''
Tutaj wszystko jest logiczne...
Opublikowane wiersze pochodzą z tomikow
'' Z(a) mazane'' i' Acerbus'
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania