Coś z algorytmu - dyptyk
Na co pomaga stawianie mydlanych baniek
Według Nat Geo Wild,
opuściliśmy środowisko dwustu ton ryb
na kilometr kwadratowy. Wypełzają
nieuchronności z nadmiaru czasu,
po minimalnym kontakcie przy prokreacji.
Przestajemy sobie radzić ze sprowadzanym
ciepłem z procesora komputera,
generującego najnowsze formy skamielin,
z nadzieniem róży w pożniwnej słomie.
Coraz bardziej zazdrośni, o coś niebezpiecznie
tykającego w nieswojej kupce plastiku.
Pilar Ternera i inne po histerektomii
Wiedziała, że to jedyne ziarenko piasku z jej bioder,
które wróciło do górnej części klepsydry,
potrzebuje poczuć się mężczyzną, jak jego ojciec i stryjowie.
Nie mogła inaczej, opłaciła inną kobietę.
Lena uzyskała zgodę na dwudniowe widzenie
w gułagu, z synem na literę S.
Pierwszej nocy stała się dla niego żoną i uśmierzyła ten ból istnienia.
Za miesiąc owdowiała ponownie, bez prawa do korespondencji,
w którym był zapisany ich los pośród milionów.
W wolnym, dostatnim świecie, Mary po menopauzie,
decyduje się urodzić dziecko dla syna z gejowskiej pary.
Poczytna, wpływowa poetka – lesbijka, rozniesie to po świecie.
Nie wiadomo, co jeszcze ludziom będzie musiało wydawać się w życiu.
Komentarze (2)
które wróciło do górnej części klepsydry
- ależ to ująłeś. Niesamowicie, przenikliwie, oryginalnie. Gdy dziecko opuszcza ciało matki, staje się odrębnym, samodzielnym w swoim życiu, ale czasem jedynym normalnym mieszkaniem jest dla niego serce tej matki.
Znam obie historie opisane w wierszu, czytałam o nich. W drugim przypadku - z matką o imieniu Mary, widziałam też zdjęcie jej i dwóch mężczyzn, którym dała możliwość przeżywania rodzicielstwa, rodząc im dziecko. Ich twarze na fotografii wyrażały niesamowitą radość i wzajemną wdzięczność. Były dobre i piękne.
Matki potrafią zrobić wszystko dla swoich dzieci.
Dla mnie było to piękne, chociaż wbrew naturze, wbrew temu, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, że wszystko powinno dziać się "po kolei", a prawdziwy mężczyzna powinien posadzić drzewo, zbudować dom i spłodzić syna.
Wiersz jest bardzo dobry, zatrzymuje i inspiruje do wielu przemyśleń. Także pierwsza cz. dyptyku.
To ziarenko - to bodaj moja pierwsza udana metafora, jeszcze z początku prowadzania się z nimi po portalach.
Pomyśleć, że ktoś mi zarzucił, że za bardzo metaforuję.
Zatwierdziłaś - wreszcie to napisałem.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania