Coś za coś

Dzwoniłem tu

Tam też dzwoniłem

Wszędzie odmawiali

Nie raz się wkurzyłem

Na pracodawcę

Co pracy nie miał dla mnie

Nie Nie Nie

I jeszcze raz nie

I jeszcze raz

Już nie zadzwonię

Bo słów mi brak

I na karcie koniec

Środków

Na rozmowy wychodzące

Po prostu

Nie mam już siły

I kasy na koncie

Bo normalne

Że trzeba zapłacić

Za połączenia

Łączące z miejscem pracy

I wisieć na słuchawce

To też nie prosta sprawa

Zwłaszcza wtedy kiedy

Każdy ci odmawia

 

Rozwiązania szukając

Na tą sytuację

Od dzwonienia

Zrobiłem

Króciutkie wakacje

Podczas których pomysł

Wpadł pod czachę mą

Zatrudnię się w Call Center

Tam ciągle ludzi chcą

Ludzi gotowych na ciągłe dzwonienie

Pójdę do Call Center

Mam spore doświadczenie

Bo jak na słuchawce

Mam wisieć w każdej chwili

To lepiej żeby za to

Mi jeszcze zapłacili

 

Biegnę do biura

Jak Achilles prędkonogi

Prędko

Podpisuję dwie umowy

Jedną dla mnie

Dla firmy duplikat

I pikawa jakby

Trochę żwawiej pika…

 

…Dziś mam własne biurko

Telefon służbowy

Mocno zdarte nerwy

I brak strun głosowych

Choć cieszę się ogromnie

Tą niewdzięczną pracą

Pytam się czy zawsze

Musi być coś za coś?

Kategoria: wygłupy

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Szudracz 14.11.2017
    Wisiałam też na kablu, znam ten stan. :) 5
  • Adam T 14.11.2017
    Chyba jednak zawsze, nie ma bata.
    Pamiętam Twoje dawniejsze wiersze, sporo się zmieniło. Żart dla samego żartu zmienił się w fajne przemyślenia. Ma to swój styl i charakter.
    Podobałi mi się.
    Pozdrawiam ;))
  • Anonim 14.11.2017
    Treść niezwykle prawdziwa. Zatrzymuje. Budzi emocje. Popracowałbym może nieco nad formą. Pomysł utworu bardzo dobry ! :-)
  • Tanaris 15.11.2017
    W tych czasach ciężko o sprawiedliwość. :D Fajne to, lekkie i w ogóle. Ciekawa historia z fajnym podsumowaniem. 4
  • Ozar 15.11.2017
    Znam temat z życia. Zaliczyłem bezrobocie jak mi firmę zlikwidowali. Nie polecam nikomu, człowiek nagle staje się nikomu nie potrzebnym śmieciem. Niestety takie kurewskie czasy. Podoba mi się, choć wspomnienia mam okropne.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania