Crags
Był sobotni wieczór
a ja nie wiem co się stało
dziewczyna mnie opuściła, za oknem pada...
Ehh... Gdyby to wrócić do starych czasów...
La
La
la
Poznałem dziewczynę, jestem szczęśliwy
jest ładna i mi się podoba
trzeba przyznać mało jest piękności na świecie
które faktycznie mi się podobają
a ta mi się podoba
i jestem szczęśliwy
więc zapraszam ją na randkę
szczęśliwi jesteśmy ale jest jeden problem, cholera
Ta kobieta ma męża.
co zrobić co zrobić
pytam się do cholery niebo mi nie chce nic powiedzieć
wracam do domu, co mam tu robić
miejsce to przebladło od czasu, gdy kobieta poszła
co zrobić
właśnie do niej idę
bukiet niosę
ale, cholerka, nie wiem jak to wypadnie
co zrobić???
Pewnie przyjdzie jej chłopak i powie:
hej ty! tak ty! ty pieprzony wariacie! wracaj no tu! ktoś pośmiela bukiety dawać dziewczynie mojej!!
ale ja poszedłem
bo bałem się jej chłopaka
co jeśli z drzwi wypadnie jakiś Pudzian
nie wiem i nie chcę wiedzieć
wracam do domu wszystko jest okej
nagle jakaś banda zaczepia mnie
- co jest??
- elo, dawaj portfel biedaku, wiem że się boisz ouou nie bój się misiaczku wszystko będzie okej
- ty pieprzony sadysto, ty pieprzony hitlerowco, odpieprz się od mojej kurtki i spieprzaj!!
Biegłem w dal, w hen.
dom swój minąłem...
dlatego wróciłem się i otworzyłem drzwi...
a w drzwiach widzę swojego kota...
- hej, co, misiaczku się tak łasisz? jacyś wandale mnie pobili...
zamknąłem drzwi na klucz,
powiesiłem kurtkę
nie wiem czy dobrze wypadłem ale mniejsza z tym
pora zbadać dom po powrocie
gdzie jest drugi kot?
idę go szukać
dziwią mnie ślady, ślady na górnym korzytarzu
co jest mówię do siebie ale nagle przerywa moje zaskoczenie strach
gdy widzę, że mój drugi kot nie żyje
niemożliwe niemożliwe
świecie, jesteś niesprawiedliwy...
zakopałem więc kota,
z płaczem
kochałem go, ale co zrobić...
koty też umierają...
no cóż, kładę się spać.
pobudka pobudka, jest już rano
wstaję idę do pracy zero kontaktu
lecę do pracy biegiem w ruch
aż nagle napotykam samochód tych zboczeńców
pora dać im karę
bryzgam samochód, uciekam do pracy
jestem już w biurze
trudno powiedzieć co mam robić bo dopiero co otworzyłem biurowe drzwi
prowadzi mnie policja, idę do więzienia
za co do cholery
nie wiem nie chcę wiedzieć świat jest chory
potem wyrok
4 miesiące za zbryzganie tego samochodu
cholera zapomniałem o kamerach
po wyjściu z więzienia jadę do dziewczyny
jednak jej już tu nie ma.
po długich poszukiwaniach,
znalazłem adres Ani.
Mieszkała gdzieś kilka ulic ode mnie
fajnie
idę do niej z bukietem
a ona mi odpowiada: spadaj
i tak ta historia,
trochę zwariowana, trochę smutnawa
przeszła moje ciało...
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania