cud istnienia
nie dasz mi tego
co połowa świata
musisz wiedzieć że
na swoje zawołanie
polecę
taka nieuczesana
nieumalowana
w pył rozniosę
wszelakie jego wątpliwości
stalam dzisiaj na rękach
dzień cały
później te ręce ciebie ubierały
jestem pępkiem własnego
i trochę twojego
wszechświata
kiedyś zapłacisz za męki
za rozbój w biały dzień
w domu wariata
bo uśmiech nie starcza
bo uśmiech to marna zapłata
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania