"Cudowne miejsce"
Liście parkowych klonów, poruszane wiatrem,
od spodu prezentują się na różowo.
Jak roztrząsane życie, niezagracone już mężczyzną,
na którym zaplatałam kości.
Niegroźna Zosia przed zjawiskowym złotokapem
głośno modli się o miłość. Swoją rozpuszczę w kwaśnym wierszu.
Nie podzieli miasteczko na mniej wyrozumiałych i bardziej zacienionych.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania