Cudowne miejsce
Poruszane wiatrem liście parkowych drzew
prezentowały się na różowo. Od spodu.
Pod majestatem kwitnącej akacji niegroźna
wariatka modliła się o miłość. Na głos.
Na ławkach siedzieli inni pogmatwani.
Ich zacienione uczucia bez przyszłości
nigdy nie podzieliły miasteczka.
Wstyd publiczny nie urósł.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania