niczyja
zabijali mnie codziennie
jeszcze w łonie matki
pijana ze szczęścia
trzeźwiałam w inkubatorze
nigdzie nie znalazłam domu
chociaż przechodziłam z rąk do rąk
do dziś nie wiem
dlaczego odłączyli respirator
przecież nadal boję się oddychać
zabijali mnie codziennie
jeszcze w łonie matki
pijana ze szczęścia
trzeźwiałam w inkubatorze
nigdzie nie znalazłam domu
chociaż przechodziłam z rąk do rąk
do dziś nie wiem
dlaczego odłączyli respirator
przecież nadal boję się oddychać
Komentarze (49)
Nie rozumiem tylko tytułu. Pewnie mi coś umyka, bom chora i słabo myślę. Będę wdzięczna za podpowiedź.
Zdrowia życzę.
Dziękuję.
To faktycznie cosik jeszcze pomyśl, bo"cykor" "mieć cykora" to jakby nie ta ranga strachu, taka bardziej powierzchowna, żartobliwa. A tu jest głęboko zakorzeniony strachoból, że tak głupio nazwę.
Dziękuję za komentarz.
A to też oznacza, że obniżyłaś loty metaforyczne, bettitino.
Dziękuję za komentarz.
zapisałbym to tak:
zabijali mnie codziennie
jeszcze w łonie
(wtedy w domyśle są rodzice)
albo,
zabijała mnie codziennie
jeszcze w łonie
Dziękuję za czytanie.
Jak tam, zdrowiejesz?
Ano, będę żyć, choć ładnie mnie rozłożyło.
Tytuł nieraz trudniejszy od treści.
Uważaj na siebie, to nie żarty.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania