Cynamon
rozgałęzia się
w narządach
mięśniach
naczyniach
kisiel wypełnia usta
i nie można nic powiedzieć
dron latając wokół głowy
drażni niczym wielka mucha
rzucam poduszką
eksploduje
pierz przyczepia się do włosów
coś rośnie
pęcznieje z każdą godziną
wieczór otula ciepłym kocem
aromatem cynamonu
chcę dotknąć
zasmakować
jeszcze za daleko
jeszcze nie dosięgam
Komentarze (24)
Dziękuję i pozdrawiam 😊
O co tu chodzi, bo czytam komentarze i inni też w malinach?
Laurka, mów, co wymyśliłaś, bo namieszałaś ostro...
Dla mnie ewidentnie mamy do czynienia z pewnym rodzajem "niemocy" podmiotu w urealnieniu pragnień.
Wiedziałaś, że cynamon, a przynajmniej niektórzy w to wierzą, ma moc pobudzania męskich sił witalnych? Wystarczy że owionie ich zapach tej korowej przyprawy xd
Rośnie to uczucie, napełnia wszytko, ale wyznać je trudno obiektowi pragnień. Wnikliwa obserwacja (dron) nie wskazuje na zainteresowanie ze strony "wymarzonego obiektu, wręcz przeciwnie, stąd ta agresja (kto lubi natrętne muchę) i niestety przykre jest uświadomienie sobie, że "dron nie kłamie", Poduszka się rozpada, dron nie. Kisiel dalej w ustach, nie można się przecież narzucać z uczuciem.
Ale "coś rośnie", więc dron nie przekonał do zmiany podejścia. To coś jest jak ciepły koc, jak zapach cynamonu, tyle że jeszcze potrzeba czasu, i nie tylko czasu, bo ten Ktoś jest pisany wielką literą (puenta).
Życzę powodzenia!
5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania