Choroba cywilizacyjna

- Ona jest niesamowita.

- No, ma ciało greckiej bogini.

- Nie o to chodzi. Proszę spojrzeć.

Naukowiec ubrał kobietę, która wcześniej była kompletnie naga. Znalazł ją podczas jednej z leśnych ekspedycji i stwierdził, że dzicy ludzie to bardzo dobry materiał do badań. Nazwał ją Lilianna. Po chwili niewiasta znów była naga. Ubranie zniknęło.

- Ale jak to możliwe? – zdziwił się przewodniczący.

- Nie wiemy. Musimy zacząć eksperymentować.

Naukowiec wykonał kolejne testy. Wszystkie ubrania najpierw zaczęły blaknąć, aż w końcu rozpłynęły się w powietrzu.

- Ona dezintegruje jakiekolwiek odzienie.

- Wygląda na to, że jej ciało wyraża sprzeciw wobec wytworów cywilizacji, a jednocześnie jest synonimem nieposkromionego konsumpcjonizmu. Wspaniały kontrast.

- Próbowaliśmy ją depilować, ale każdy włos zaraz odrasta.

- Niezwykłe. Ta kobieta to uosobienie życia w zgodzie z naturą. Żadnych sztucznych elementów. Żadnych upiększaczy. Naturalne owłosienie.

- Jest jeszcze jedna rzecz, która lekko nas niepokoi. Jeszcze kilka dni temu, gdy ją znaleźliśmy, była blada niczym dziewica, a teraz z każdym dniem jej skóra ciemnieje.

- Czyżby zarażała się całym tym syfem i jej delikatne ciało pokrywały odpady cywilizacyjne?

- Myślę, że działa to w drugą stronę. Jej ciało wraca do pierwotnego koloru naszych przodków. Staje się czarnoskóra. W końcu wszyscy wywodzimy się z Afryki.

- Niesamowite!

I faktycznie w ciągu kilku kolejnych dni obiekt badawczy wciąż był kobietą, ale czarną niczym czarna kawa bez dodatku śmietanki.

- Zauważyliśmy, że na jej ciele pojawia się coraz więcej owłosienia – stwierdził naukowiec.

- Hirsutyzm? O rety, ona ma włosy nawet na twarzy. Zmienia się w faceta.

- Albo w kogoś pomiędzy, osobę o niezidentyfikowanej płci.

- To chyba jeszcze gorzej. A mogłem ją przelecieć, gdy nie miała tyle włosów na ciele.

- Słucham?

- Kontynuujcie badania. I zamknijcie ją dla pewności w klatce. Męskie osobniki mogą być bardzo niebezpieczne.

Następnego dnia okazało się, że zamiast Lilianny w klatce siedzi piszcząca i drapiąca się po tyłku małpa.

- Tak jak przypuszczaliśmy. Nastąpił regres cywilizacyjny. Nasz obiekt eksperymentalny cofnął się aż do naszych najdalszych genetycznych przodków.

- Co będzie dalej?

- Prawdopodobnie na tym poprzestanie, choć niewykluczone, iż w wyniku dalszych zmian w ostateczności przekształci się w jednokomórkowca.

- Myślę, że w tym momencie musimy zakończyć badania.

- Dlaczego?

- A co nam po jednokomórkowcach? Małpę przynajmniej sprzedamy do cyrku albo zoo.

- A co z badaniami?

- Zakończone. W raporcie zapisz: eksperyment nieudany. A teraz szukajcie kolejnego obiektu do badań.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Fatoma w formie.
    refluks nie rozumie jaki zwiæzek tytułu z treścią.
  • fanthomas 20.09.2021
    Zmieniłem tytuł na bardziej pasujący ;)
  • Pan Buczybór 20.09.2021
    kurde, świetne. "Wygląda na to, że jej ciało wyraża sprzeciw wobec wytworów cywilizacji, a jednocześnie jest synonimem nieposkromionego konsumpcjonizmu. " - a ten cytat to chyba jedna z najgenialniejszych myśli z twojej twórczości :)
  • fanthomas 20.09.2021
    O kurczę, dzięki :)
  • cos_ci_opowiem 20.09.2021
    Niepokojące, ale ciekawe. Szkoda, że przerwano projekt, ciekawe na czym by stanęło. :)
  • Piotrek P. 1988 21.09.2021
    Dziwne (jak to bizarro, fantastyka i surrealizm), inspirujące. 5, pozdrawiam :-)
  • Vincent Vega 21.09.2021
    Fascynujące opowiadanie, kobieta może być figurą współczesnego człowieka, który zaniedbywał planetę i obudził się ręką w nocniku. Więc zaczął nagle mode na eko, ale zmiany poszły za daleko. Przez, co widoczne zmiany w ciele kobiety, które upodobania się do małpy, organizmu lepiej przystosowanego do tropikalnego klimatu.

    Być może interpretacja na wyrost, ale taką miałem refleksję. Pozdrawiam serdecznie:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania