Cywilowana trupiarnia przeciw zdychaniu pośród przyjemnego puchu
Kocham wolność choć na wsi mam ją teraz aż za dość w tej całej pułapce zniewolenia
Nie musze o nią walczyć bo mam jej aż za wiele na przyrodzie łonie wśród pól uprawnych i łąk trawą i kwiatem porośniętych
Rzuce sie całym sobą w płaszcz przytulaśny dziką roślinnością porośnięty i doznam naprawde podnietki nieprzeprabnanej w gąszczu świeżo zakwitłych mleczy
refren:doprawdy nie wiem gdzie lepiej wyląduje
może na sybirze,może na arktyce wśrod miejsc dziewiczych nie dotkniętych zarazą ludzką
I dopiero wówczas gdy z przyrodą miły dzionek przeżyłem moge z powrotem w elektroniki świat znów sie oddać i zejść na ziemie pod wpływem docierających do mnie apokaliptycznych wizji świata
Gdy to wszystko czytam,gdy to wszystko słucham i oglądam myśle sobie:"dość!już dalej nie moge"
Z powrotem wracam na łąki pola łan i z powrotem oddaje sie bezwładnej matriksowej idylli
Taki "alternatywny świat" to ja rozumiem i moge mu sie oddać totalnie bez reszty
refren:doprawdy nie wiem gdzie lepiej wyląduje
może na sybirze,może na arktyce wśrod miejsc dziewiczych nie dotkniętych zarazą ludzką
Gdy ostatnim tchem w śnieżnym puchu skonam poczuje sie lepiej niż w szpitalnym łóżku dobijającą mnie chemią
Śmierć ta lepiej na mą dusze podziała niż wyroki lekarzy i świadomość pod kroplówą w paraliżu,powolnego i straszliwego zdychania
Puch ten mą agonie przyjemnie ukoji niż cywilizowana,powolna śmierć w męczarniach na łożu śmierci w cywilizowanej trupiarni
refren:doprawdy nie wiem gdzie lepiej wyląduje
może na sybirze,może na arktyce wśrod miejsc dziewiczych nie dotkniętych zarazą ludzką
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania