Czar kryzysu
za każdy krok zapłacę
kolejnym dniem bez sensu
żadną walutą
jakby krach zstąpił na moje Wall Street
jest piątek
kursy poszły w śmieci
a winogrona spadających maklerów
wytłaczają bruk
kurwy też będą stratne
masz twarz brzmiącą łagodne i współczująco
pełną dobra
bo dobrem jest twoja twarz
skądś płynąca
lecę
a ostatnie doniesienia nie wróżą pomyślnych wiatrów
bywa
Komentarze (20)
Wiersz niebanalny, zmuszający do przemyśleń nad własnym krachem, chociaż wydaje mi się, że są ludzie, którym krach się nie przydarza, szczęśliwcy ?
Piątak ?
Plecie się często to życie.
Nie popełniam takich, szkolnych błędów.
A puenta dla mnie wystarczy. Nie musi szarpać po flakach.
Jest po prostu kwintesencją treści wiersza
Zwykły środek poetycki.
Dla mnie ta zwrotka psuje dobry wiersz, jakby wyrazić to inaczej, pewnie wiersz by zyskał. Niemniej ja się nie znam, tak sobie gdybam.
Pozdrawiam :)
Co do tego ostatniego - notowania giełdowe lecą w dół przy złej prasie (tej własnej). Czasem warto podrasować to ostatnie i sprawdzić...
Połączyłabym niektóre strofoidy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania