Czara dla mas

Porzucam dzisiaj wszystkie konwencje.

Robię z nich zbitkę i wrzucam je w mrok.

Poszukuję znów cieni szarych eminencji.

Lecz od jakiegoś czasu krótki mój wzrok.

Rozdziobały mnie kruki i uciekły za sad.

Jestem zbitkiem, linearna masa.

Rozdałam się im jak talia kart.

Zapomniałam o wszystkim zawczasu.

Nie tli się we mnie żaden ogień już.

Żadna iskierka czy nawet ból.

Jestem pustym dzbankiem na pety.

Rzucane do mnie zza siedmiu mórz.

Brakuje mi mnie jak zwykle przecież.

Nie umiem być chyba, tylko trwać.

To co teraz kreślę na nikłą uciechę.

Pozwala mi jeszcze chwilę z wami stać.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • ausek 21.06.2016
    ''Brakuje mi mnie jak zwykle przecież.

    Nie umiem być chyba, tylko trwać.

    To co teraz kreślę na nikłą uciechę.

    Pozwala mi jeszcze chwile z wami stać.''
    Te słowa są świetne, bo niejako mogę się z nimi utożsamić.
    Tekst przywołuje wiele obrazów i refleksji. To nie jest wiersz do przeczytania i zapomnienia, a na pewno zapada w pamięć. :) 5
  • Dziękuję! :)
  • Rasia 26.07.2016
    Taka tylko uwaga - w tytule bez kropki
    "Poszukuje znów cieni szarych eminencji." - tutaj miało być chyba "poszukuję"
    "Żadna iskierka, czy nawet ból." - bez przecinka, w tym wypadku "czy" zastępuje "lub" i działa na takiej samej zasadzie :)
    "Pozwala mi jeszcze chwile z wami stać." - zakładam, że chodziło o "chwilę" :)
    Wzmianka o krukach rozdziobujących oczy skojarzyła mi się z filmem Hitchcocka :) Ogromnie urzeka mnie sposób, w jaki postrzegasz rzeczywistość. Jest taki naturalny, niewymuszony i to wszystko bardzo rzuca się w oczy, gdy czyta się Twoje teksty, taki jest ich urok. Zostawiam 4,5 czyli 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania