Czarne pomarańcze

Papierowy świat w zapalniczce

niczym spróchniały pień

jątrzy spalone czarownice

popiołem znacząc nowe dnie

 

porcelanowe ptaki bez skrzydeł

stroszą plastikowe fakty

szklanki bez odzewu

tłuką się na swoje prawdy

 

biała zieleń na cudzych ustach

w drugiej jamie sieje ostrza

piłeczka odbita

ból i wzajemna chłosta

 

odważne żołnierzyki

na talerzach bezsensu

 

mądre głowy

same problemy

 

bycze gówno

nic nie wiemy

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • piliery 21.07.2020
    "talerze bezsensu" wiele mówią a "bycze gówno" potwierdza. Zabawa czytelnikiem bywa niebezpieczna.
  • Julius M. Woods 21.07.2020
    Dziękuję za komentarz :-)
    Pozdrawiam
  • Morus 22.07.2020
    Porcelanowego ptaka bez skrzydeł nawet sobie potrafię wyobrazić.
  • Puchacz 22.07.2020
    Właśnie z takimi jazdami z czytelnikiem miałem wątpliwości wcześniej, ale autor mnie olał.
    Może znajdzie tu mądrzejszych odbiorców swoich poetyckich paraleli.
  • Tjeri 22.07.2020
    Czytam i Twój drugi utwór i widzę, że zjeżdżasz z metaforycznej górki bez hamulców i bez kasku...

    Odjechane metafory czy porównania są świetne, ale nie mogą być bez pokrycia... Muszą jakoś grać. U Ciebie zaś widzę połączenia słów co najmniej niefortunne.

    Spróbujmy przeanalizować.
    Papierowy świat w zapalniczce" można całkiem ładnie obronić, ale nie przy tym co następuje w następnych wersach. Czytelnik dowiaduje się, że ów świat ma być/ jak spróchniały pień
    /"niczym spróchniały pień"/.
    Przestawiam automatycznie wyobraźnię na skojarzenia ze spróchniałym pniem - widzę nietrwałość, zepsucie, pył - ale jestem otwarta na inne obrazy. Tak przynajmniej mi się wydaje, ale czytam to:

    "jątrzy spalone czarownice"
    I w tym miejscu dopiero widzę, że Autor nie panuje nad słowami. Jątrzy? Czyli pień czy tam świat jątrzy spalone czarownice? Najpierw zobaczmy na definicję słowa "jątrzyć". https://sjp.pwn.pl/sjp/jatrzyc;2467637.html
    Nie znajduję żadnego uzasadnienia do jego użycia. Całe porównanie (świata do pnia) jest kuriozalne.

    Po przeczytaniu ostatniego wersu pierwszej strofoidy, wydaje mi się, że mam (bardzo blade) pojęcie co Autor chciał przekazać, ale wynika ono bardziej z dociekliwości niż z odczytu. W każdym razie - gdyby zachować pierwszy i ostatni wers tej części i uzupełnić luki sensowniej, wyszedłby ciekawy obraz.

    Tak trzeba by rozebrać cały tekst. Oddzielić ciekawe sformułowania od bezsensów, rozwinąć i uzupełnić te pierwsze.
    Pozdrawiam.
  • Julius M. Woods 22.07.2020
    Tjeri, powiem tak, już wyjaśniłem to i owo Puchaczowi apropo mojej twórczości, chodzi o to, że ja często umieszczam w swoich wierszach kilka obrazów (a nie jeden), które tworzą całość według mnie, każdy może słowa zapisane w wierszu spróbować zinterpretować na swój indywidualny sposób, ja tylko przedstawiłem swoje przemyślenia w taki sposób, to jest w mojej głowie, w twojej może być coś zupełnie innego :-)
    A i jeśli chodzi o pierwszą strofę to jak dla mnie ma ona sens, po prostu trzeba pomyśleć nad wieloznaczeniowością różnych słów, a niektórych słów zupełnie nie należy rozumieć dosłownie. A i jeszcze jedno, słowo "jątrzyć" pasuje do tej strofy, według mnie pierwsza strofa to zgrabna całość, ale rozumiem, że ciężko jest dotrzeć do tego "co autor miał na myśli", sam często mam problemy ze zrozumieniem tekstów innych twórców na opowi, ale nawet jak nie wszystko rozumiem (bo to nie zawsze jest możliwe, nie wiemy co siedzi w głowie autora) to jak mi się podobają metafory i rytmika to jest dobrze ;-)
    Pozdrawiam
  • Tjeri 22.07.2020
    Julius M. Woods
    Ano przyjmuję do wiadomości, że tak masz i już.
    Natomiast z "obrazami", to jeszcze inna bajka (choć też jak najbardziej), mnie bardziej chodziło o niefortunny dobór słów/ metafor/ porównań.
    W jaki sposób słowo jątrzyć pasuje - nie mam pojęcia. Zresztą, gdyby to była jedna taka sytuacja, pewnie by uszła. Natomiast u Ciebie tego jest dużo. To sprawia, że tekst jest ciężki i ma znamiona pisania osoby początkującej (nie chcę absolutnie Cię obrazić, być może piszesz lata i pielęgnujesz ten styl - mówię tylko o moim odbiorze).
    W każdym razie dzięki za wyjaśnienia.
  • Julius M. Woods 22.07.2020
    Tjeri nie ma sprawy, rozumiem to oczywiście, każdy odbiera świat i różne twory inaczej.
    No nic to, w każdym razie dzięki, że się wypowiedziałeś na temat mojego wiersza, przecież mogłeś przejść obok niego obojętnie, a tego nie zrobiłeś, doceniam :-)
    To przynajmniej mi pokazuje, że moje utwory wywołują w ludziach jakieś emocje, czy to złe czy to dobre, czy mieszane, nieważne, ważne, że jakieś wywołują, na tym polega sztuka ;-)
    Pozdrawiam
  • Puchacz 22.07.2020
    Pewnie jest jakaś wykładnia tych jazd, ale raczej w głowie autora.
    I to był mój zarzut, ale lekko-pół-śmiesznie autor zbył wątpliwości odbiorcy niekoniecznie zachwyconego.
  • Tjeri 22.07.2020
    Nie czytałam innych tekstów Autora, poza "Ciszą", gdzie też zostawiłam ślad. Także nie kojarzę sytuacji.
  • Puchacz 22.07.2020
    Problem dokładnie ten sam.
    Nawet bym się już nie odzywał, gdybyś szczegółowo i celnie nie wypisała tego, co ja ogólnie sformułowałem wcześniej.
  • Dekaos Dondi 22.07.2020
    Julius M. Woods→Ciekawe sformułowania zawarłeś, które każdy może zrozumieć inaczej,
    w zależności od rodzaju wyobraźni jaką posiada. A każdy ma inną. Nie ma obiektywnie→słusznej:)
    Np→1 strofa→Może się kojarzyć... z wymarłym miastem... lub początkiem przytłoczenia jakiegoś.
    Pozdrawiam:)→5
  • Julius M. Woods 22.07.2020
    Dekaos Dondi, Dziękuję :-)
    Masz świętą rację, każdy ma inną wyobraźnie, inne doświadczenie,.. jest po prostu innym człowiekiem, każdy z nas jest inny.
    Pozdrawiam ;-)
  • Dekaos Dondi 22.07.2020
    No i ciekawy tytuł:)
  • Julius M. Woods 22.07.2020
    A dziękuję, też mi się podoba.
    jakoś tak mi wpadł do głowy podczas pisania wiersza i wpasował się w podjęte w nim tematy :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania