Czarnina

Zawstydzam się sobą — otwarcie.

 

Sedno bólu na nożu.

 

Treść mięsa kapie, mieszam czerwony rosół.

 

Makaron al dente ciągnie się jak samogwałt. Wprost zasysam do ust: rozkosz w przełyku we własnym wywarze, z popieprzonymi łzami domowej roboty.

 

W niedzielne popołudnie, sowitego odpoczynku, rzezi nad sobą w gorącym przysmaku własnej krwi — nad pełnym talerzem.

 

Zajadam własny wstyd.

 

W podniebieniu — rozkwitam jak bukiet włoszczyzny

 

Do ostniej łyżki.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Grisza godzinę temu
    Pyszne!
  • Tkors godzinę temu
    Smacznego pozdrawiam:)
  • Grisza
    Tkors,
    a Ty jadłeś kiedyś czerninę? Z domowym makaronem? Al dente, oczywiście...
  • Tkors
    Grisza u mnie mówiło sie czarnina o al dente nie było mowy choc robiło sie w ten sposób
    Oczywiście z dodatkiem octu
  • Mona Demona
    Tkors U mnie też czarnina, nie czernina. Zależy od regionu. Z octem i rodzynkami.
  • Tkors
    Mona Demona U mnie na Pałukach, krew do gara sie lała:)
  • Tkors
    A bigos z rodzynkami
    palce lizać
  • Wianeczek godzinę temu
    Świetne!
  • Tkors godzinę temu
    Dzięki Pozdrawiam
  • Pulinaaa godzinę temu
    Czujesz sie samotny w niedzielne obiady?
  • Tkors godzinę temu
    Nie bo jem z psem
  • TseCylia godzinę temu
    Świetne!
  • Tkors godzinę temu
    Dziękuję Pozdrawiam
  • JagVetInte godzinę temu
    Wow. No.

    I tak się gotuje.

    🫡
  • Tkors godzinę temu
    Dzięki pozdro
  • Artemisia
    Brawurowe. Brawo.
  • Tkors
    Pozdrawiam
  • Mona Demona
    Dobre. Naprawdę.
  • Tkors
    Pozdrawiam
  • piliery
    Też uważam, że świetne ale odstępy między wersami zbyt duże - nie uzasadnione.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania