Czarny aksamit
O tobie gracjo od zawsze śniłem
W skórzanej kurtce do twarzy ci było
Gęste twe loki gubiły swą czernią
Zaś jasna cera w zachwyt wprawiała
Nie temu bogu cześć oddawałaś
Lecz w gruncie rzeczy nie dbałaś o to
Modły twe niosły się niczym echo
Ach iluż do ciebie nocą wzdychało
Lecz ani myślę dzielić się tobą
Skrajny egoizm mnie dziś dopada
Zamykam oczy znów stoisz przde mną
Niechże ta chwila w wieczność się zmieni
J. T.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania