Czas

[Ma ktoś może ochotę zamruczeć po polsku "Time" Pink Floyd? Proszę bardzo.]

 

Zegara rytm odmierza dni, szare chwile.

Marnujesz czas, gubi się godzin dar - ślady szans.

W zasiekach dni czekasz, by ktoś pokazał ci drogę,

w miasteczku, gdzie od lat tracisz swój czas, cenny czas.

 

Dość leżenia w blasku słońca

lub wlepiania oczu w deszcz.

Jesteś młody, życie długie,

zanim zakołacze śmierć.

Przeminie dziesięć lat -

odkryjesz je jak bilans strat,

bo nie powiedział nikt,

gdzie biec i kiedy start.

 

Biegniesz więc, biegniesz więc, słońca chcesz, gonisz je, lecz zachodzi.

Pędzi co tchu i za plecami jest znów.

Właściwie jest takie samo, lecz ty coraz starszy.

Oddechu mniej mówi, że bliżej kres.

 

Lata się skracają, kurczą;

kurczy się na życie czas.

Nie da się wypełnić planów,

choć na kartce drobny mak.

Pozostaje czarna rozpacz;

po angielsku umknął dzień.

Czas upłynął, koniec pieśni -

do dodania coraz mniej.

 

Dom, znowu dom.

Tak lubię być w nim, kiedy ziąb,

gdy zmęczony wracam doń,

przy kominku ogrzać chłodną dłoń.

A z oddali słychać dźwięk

bicia serca dzwonu w spiż -

każe na kolana paść

wobec zaklęć, które niesie czas.

 

__________________

Luty 2015

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • zingara 5 miesięcy temu
    Ten wiersz to refleksja nad upływem czasu i żalem za zmarnowanymi szansami?
  • TseCylia 4 miesiące temu
    To mój przekład Time Pink Floyd.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania