Czas
Biegła, biegła, lecz nie mogła uciec. Im szybciej biegła, tym szybciej podłoga uciekała. Czuła się jak na bieżni. Nagle wokół niej zaczęły latać zegary, a wskazówki kręciły się jak wiatraki na wietrze. Jej bieg stawał się wolniejszy. Brakowało jej sił. Na włosach pojawiały się siwe pasma. Po chwili jej głowa była usiana srebrem. W końcu stanęła w miejscu, gdy poczuła kościstą rękę na ramieniu. To była śmierć.
- Było warto biec całe życie? - to było ostanie, co kobieta usłyszała.
Został z niej tylko szkielet.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania