Czas 👤
Płynie cicho
jak chce.
Drąży duszę,
ciało toczy.
Brzemieniem
grzbiet do ziemi
przygina.
Zdazasz drogą
przeznaczenia,
ułudy nadzieją
się podpierając.
Jak umęczony
pielgrzym szukasz
ukojenia w cieniu
przydrożnego drzewa.
Na próżno,
miejsca nie ma
Udając obojętność,
odwracają oczy,
trwogę mając.
Zapatrzeni w siebie,
ubodzy duchem,podążają
niczym osaczone stado,
tratując wszystko, co
jeszcze z ludzkiej
przyzwoitości
pozostało.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania