Czas na refleksję
Żniwa
Idę po schodach i nic się nie dzieje
Jestem na piętrze normalna sprawa
Dotykam klamki, trochę się chwieję
Mocno się pocę, nie będę udawał.
Teraz w mieszkaniu nie ma nikogo
To się położę, bo jestem zmęczony
Ja mogę leżeć, lecz inni nie mogą
Jak tego nie zrobię, będę spocony.
W końcu już leżę na swoim łożu
Serce mi wali jak młotek w kowadło
Bujam się mocno jak statek na morzu
Przez to bujanie coś z szafki spadło.
Co mam poradzić podnieść to muszę
Wyciągam rękę - coś na nią dmucha
Nagle ktoś mówi - przyszłam po duszę
Spojrzałem w górę, a to kostucha
Komentarze (4)
Ja mogę leżeć, lecz inni nie mogą
Jak tego nie zrobię, będę spocony.
Faktycznie, nie wyszło zabawnie...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania