czas pod moim oknem
czekanie to nadzieja rozciągnięta
w czasie
niech dostanę datę, albo choćby
porę potencjalnie dobrą, święto
dowolnej chwili, sezonowy pewnik,
że zimą w przyszłym roku lub
kolejną wiosną; maj, grudzień,
rok przestępny bądź przystępny
kwadrans. południe albo zachód
abym nie zaprzestała
tęsknie patrzeć w okno.
bym ocaliła szybę,
w której się przeglądam.
______________
Styczeń 2019
Następne części: Czas
Komentarze (20)
O czasie
A nadziej
wydaje mi się jak wiara którą straciłem jest bez znaczenia skoro toniemy rządzimy własnym czasem.
Piękne słowa usłyszałem wczoraj w tekście Soyki "Jeśli jesteś tchórzem kup sobie konia"
Tak w tedy nadzieja do Pana co ma czas się odnosi spełnienia
Szkoda że nie do konia
Fajne o czasie
a ja leżę w ogrodzie na leżaku ,
czekając na obiad.
Patrzę na niebo.
Szyby nie wybiję.
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Bóg Czernobog !
Papa to idziemy już :)
oj Tsesi, tylko się wygłupiałam. wpadłam się pożegnać. nie umiem.
to jest trudna sztuka, te pożegnania :) pa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania