Pokaż listęUkryj listę

Czas Zmian ! - [Rozdział 1] Dzień ,który odmienił moje życie...

Rozdział 1

Dzień ,który odmienił moje życie.

z

Koniec wakacji ,rozpoczynam pierwszy semestr w nowej szkole. Przez ostatnie klasy nie miałem problemów z nauką czy też z zawieraniem znajomości . Gdybym wiedział jak to się potoczy nigdy bym nie zapisywał do następnej klasy lecz, mleko zostało już rozlane. Wracając do początku roku , przy głównym wejściu do szkoły spotkałem ludzi ,którzy niezbyt cieszyli się z mojej obecności. Jednak nie szukając kłopotów ruszyłem do klasy , gdzie o ironio spotkałem właśnie wspomnianych ludzi.

Byliśmy od siebie oddaleni na około dziesięć metrów , jednak jeden z nich postanowił do mnie podjeść i powiedział :

- Nigdy cię tu nie widziałem … Co ty tu właściwie robisz? – Zapytał

-Skoro tu jestem to raczej zapisałem się do tej szkoły nie sądzisz ? – odpowiedziałem zniesmaczony

-Hmm… Mocny charakter , zwą mnie Ryu – Powiedział

-Jestem Zen – Odpowiedziałem

-Wydajesz się samotny , pewnie nikogo tu nie znasz

-Dokładnie, często z moją rodziną się przeprowadzam więc jestem przyzwyczajony do samotności – Odpowiedziałem.

Zadzwonił dzwonek wszyscy weszli do klasy w tym ja i Ryu. Nie chcąc zwracac na siebie uwagi usiadłem w ostatniej ławce sam. Jednak mimo moich oczekiwań Ryu przysiadł się do mnie.

-Yo Zen- Przywitał się

-Przed chwilą się widzieliśmy Ryu.- Odpowiedziałem ozięble

-Taa… Faktycznie.. Słuchaj może po zakończeniu wyskoczymy -

-Nie , nie mam czasu z resztą byłem już tam wiele razy –Powiedziałem zestresowany

-Nie powiedziałem nawet gdzie ale niech ci będzie- Powiedział oburzony.

Po raz kolejny zadzwonił dzwonek. W drodze do domu poczułem się strasznie słabo. Wpadając do domu , zauważyłem przestraszoną babcię.

-O boże co ci się stało? –Zapytała przerażona

Na ogół moje błyszczące się czarne włosy ,stały się chromowane i szorstkie , skóra z bladości przerodziła się w jeszcze większą bladość , Szara koszula była cała przepocona ,że można było ją wyciskać. Nie pomijając ,że zawsze byłem chudy , teraz moje ciało było muskularne.

-Babciu, idę się położy ć- Powiedziałem zmęczony

Następny dzień. Babcia była na porannej zmianie ,byłem już praktycznie spóźniony , szybko nałożyłem ciuchy wziąłem plecak i ruszyłem do klasy. W szkole czułem się gorzej niż wczorajszego popołudnia , siedząc w ławce zalewał mnie pot siedziałem z głową pomiędzy moimi ramionami , gdyż każdy odebrany bodziec kończył się piekielnym bólem głowy. Nagle poczułem potęgę ,która ze mnie wypływa. Wiedziałem jedno muszę ją uwolni ć , wtedy nie spodziewałem się efektów. Wielka wieża światła wzbiła się w powietrze , wielkości dorównywała drapaczom chmur można była ją zobaczyć z odległości kilku kilometrów. Nie spodziewałem się jednak iż , siła upustu mocy będzie tak gigantyczna , w efekcie cała moja klasa trafiła do szpitala a dach szkoły uległ zniszczeniu.

Mimo upustu nadal odczuwałem moc przekraczającą wyobraźnie , ból głowy ustąpił jednak moje oczy piekły jak by się paliły. Jedną ręką zasłaniałem oczy drugą natomiast przebiłem pierwszą , drugą i następnie trzecią ścianę po czym uciekłem ze szkoły aby już nikomu nie zagrażać. Uciekłem nad jezioro kiedy oczy pozwoliły mi się otworzyć w obiciu wody ujrzałem ,że moje włosy z koloru czarnego zmieniły się na biały. Oczy zaś były krwisto czerwone. Energia nie przestawała rosnąc , jednak mimo wszystko moje ciało było w opłakanym stanie. Na piaszczystej plaży nieopodal jeziora zasnąłem , jak potem się okazało spałem trzy dni. Po przebudzeniu moje ciało było nie naruszone , oczy nie bolały , energia wewnątrz mnie się ustabilizowała. Czułem się jeszcze bardziej potężny , jeszcze bardziej muskularny oraz czułem ,się zupełnie inaczej stałem się bardziej pewnym siebie.

Nadszedł czas powrotu do miasta , moi sąsiedzi przechodzili obok mnie nie zwracając na mnie uwagi jakby mnie nigdy nie znali. Przed moim domem zauważyłem nekrolog ,a na nim:

„Zen Hyuka 1999-2015r. Zginął w wypadku”. Wtedy zrozumiałem ,że całe społeczeństwo , znajomi a nawet moja babcia uznali mnie za zmarłego. Nie chcąc komplikować spraw odszedłem spod drzwi swojego domu , pogodziłem się z tym.

 

Autor : hows . 2015-06-20

 

PS Proszę o dodanie komentarza czy opłaca mi się pisać dalej a może sobie odpuścić.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • WhoKnows96 20.06.2015
    hmm....Ciekawie się zapowiada ;D Masz fajny styl pisania, tekst czyta się łatwo i przyjemnie co nie jest wbrew pozorom tak powszechne ;) Na razie daję czwórę i czekam na kolejną część ;-)
  • hows 20.06.2015
    Dziękuję miło mi to słyszeć :) !
  • Pospolita 20.06.2015
    Duźo błędów interpunkcyjnych, a w szczególności brak przecinków. Liczne powtórzenia. Fabuła sama w sobie jest ciekawa, ale moim zdaniem akcja toczy się zbyt szybko. Zostawiam 3.
  • hows 20.06.2015
    Niestety interpunkcja nie jest moją mocną stroną. Co do szybkości akcji zdecydowałem że przyspieszę akcję ponieważ chciałem się dowiedzieć czy warto pisać. Może być pani pewna ,że akcja w następnych częściach nie będzie tak szybko się toczyła :) !
  • Pospolita 20.06.2015
    Jaka pani, ja z gimbazy xd
  • hows 20.06.2015
    Oj to sorry XD , Ja właśnie z gimby wychodzę :f
  • Pospolita 20.06.2015
    Szczęściaż...
  • hows 21.06.2015
    @ref

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania