Czasami lubię budzić się wierszem

Rozproszona wiązka energii wplątuje się w wysuszone gałęzie

Krzewu który za chwilę stanie się żywym ogniem.

Gorejący krzak niczym skała skruszy się na moich oczach w moich oczach

A może i dalej i głębiej.

Rozproszona wiązka energii w swojej ograniczonej formie

Wyrzeźbi obraz w słowie powiewającym wyrzutami sumienia

Gdybyś mogła cofnąć czas

Nagle przestrzeń znowu wiruje – już tylko wieczność w lęku

W jedności w wielości

Na wszelki wypadek zamknę oczy

Moje życie moje wybory moje miłości moje upadki

Rozproszone niczym wiązka energii

Którą desperacko staram się na nowo skleić

Do życia potrzebne mi szczęście palącego się krzewu

Ciepło styranego ciała

Do życia potrzebne mi

I znowu i wciąż i od nowa

Czerwone światło laseru wypala mi znaki na skórze

Całą siłą woli wolnej woli iluzji nadziei śmieszności

Jestem i to wystarczy

Rozproszona wiązka energii

Dokleja się do szarej mewy rozdrażnionego psa

Gnijących liści

I znowu i wciąż i od nowa

To tylko sen to tylko myśl to tylko chwila

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Grafomanka pół roku temu
    Zdecydowanie lepiej wychodzi ci proza i tego bym się trzymała, no chyba że dla rozrywki wierszem jedziesz...
  • Bettina pół roku temu
    Mnie siẹ podoba. Przypomina fraza z Liternetu autorki - czasem wieszam siẹ z praniem.
  • Grafomanka pół roku temu
    A mnie się nie podoba...
  • Bettina pół roku temu
    Czasami wieszam siē z praniem plural
    Czasami lubiẹ budxic sie wierszem
  • Bettina pół roku temu
    Różnica znaczen. Tu nie ma nic do podobania.
  • Grafomanka pół roku temu
    A ty poza tytułami potrafisz coś przeczytać?
  • Bettina pół roku temu
    Nie czytam kobiet.
  • Grafomanka pół roku temu
    Ale tytuły czytasz różnych wierszy i wiążesz ze sobą... i nawet szukasz różnic albo podobnych znaczeń...
  • Grafomanka pół roku temu
    gdyby każdy na tym bazował, świat stałby się piękną komedią...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania