Zosia
''W kolorze wszystko jest piękne, nawet śnieg wygląda imponująco.''
Pochylam się nad zapisanym zdaniem. Badam je, analizuję w tym kąt padania światła i równość literek. Niby nic takiego, a przecież zastanawia. Dlaczego?
Tajemnica tkwi chyba w przepisie na sukces. Zapewniony posiadają jedynie wtajemniczeni, bo tylko na nich spływa łaska pańska.
Spływa kaskadami ochów i achów, aż do obrzydzenia.
Nie, nieważny jest temat. Osoba jest istotna.
Nawet jeżeli napiszę, że malutka Zosia umierała w bólach i w samotności, nie zrobię tego tak, jak inni w opisie zwykłego dorastania, zwykłego malucha. Bo kto zapłacze nad Zosią? Kto się przejmie tym, że nie doczekała świtu, że nie poszła do szkoły, nie poznała innych dzieciaków, poza chorymi jak ona?
Nigdy nie wyjdzie za mąż, nie będzie miała dzieci...
A może ten rudzielec - Antoś, będzie miał większe szanse na zaistnienie? Wszak wygrał... Czy jednak opiszę go tak, że stanie się bohaterem, bo co by o nim nie mówić, to waleczny czterolatek. Trzymał w rękach śmierć i nie pozwolił jej się zbliżyć bardziej niż na wyciągnięcie ręki.
A Zosia przygarnęła. Pozwoliła zapleść sobie warkocze.
Nie ma w tym kolorów, jest jedynie szarość i strach przed tą szarością.
I odpowiedzi w małych, dorosłych oczach.
Komentarze (7)
trzeba odszukać barw
w szarości
ozdobić
zwykłą codzienność
dodać jej trochę koloru
sobie uśmiechu
a świat nas kupi
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia 🌸
- W aucie mam 50-85 mm, ale już za mało czasu, by zmienić.
- To, daj jej odrobinę wody, na tyle, żebyś zdążył.
Ogniskowa 85 mm jest idealna, ponieważ daje naturalne proporcje twarzy i nie powoduje zniekształceń. Mając to na uwadze, napisałem ten tekst. Tytuł to: Ona nie miała warkoczy...
Brawo za czujność!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania