(pierwotnie zainspirował mnie Neurotyk, który [jakiś czas temu, akurat tak trafiłam, ślepy strzał] prawił na forum, że jak mówię, to nie wiadomo, do ściany, węża ogrodowego, czy niego.) xD
jakiś impuls to we mnie wzbudziło, ale skończyłam ten tekst dzisiaj, inaczej niż zaczęłam i już nic to nie miało wspólnego z pierwotną wersją xD
bywa, że czyjeś słowa nas inspirują lub trafiają w sedno :) Mnie też niedawno zainspirował jego wiersz :) Trochę smutno gdy ma się wrażenie, że nasze słowa lecą gdzieś na wiatr niewysłuchane przez nikogo, tak odebrałam ten tekst, może mylnie, ale 5 zostawiam :)
Ciesze się, że czujesz się nadziejnie, sądząc, ze to przeciwieństwo beznadziei :) Tak, wychodziło by na to, że czasem trzeba się domyślać, o co Ci chodzi, ale czy nie za prosto byłoby, mieć wszystko podane na tacy? O wpływach zen nie zabieram głosu, bo nie mam o nich pojęcia :)
Neuro jednak potrafi zainspirować. :)
Mnie sie Twoje wszystko podoba tak bardzo, wybacz, ze nie moge napisac, ze gowno, ze zle, ze dalekie mi. Widzisz, tutaj.cholernie urzekla mnie burza oczu.
"Prawda wypływa pławiąc się" - przecinek po "wpływa"
Nadrabiam wszystkie teksty swoich obserwowanych, teraz przyszłam do Ciebie :) Co prawda niewiele już zostało Twoich tekstów, ale cieszę się, że zdążyłam część z nich czytać jeszcze w odpowiednim czasie. Za resztę mimo wszystko chcę się zabrać, no i tak... cóż mogę powiedzieć? Zawsze staram się rozgryzać Twoje wiersze i według własnej interpretacji, i według jakiejś powszechnie przyjętej symboliki, ale ani w jednym przypadku, ani w drugim nie trafię, przywykłam już do tego :) Ten tekst skojarzył mi się z powrotem do miejsc, którym w dzieciństwie przypisaliśmy jakąś wartość, a które dla innych mogą nic nie znaczyć. My je nazywaliśmy, my wiążemy z nimi jakieś wspomnienia, ale to temu służy to podkreślenie nienazwanych miejsc i jednak takiej ucieczki pod koniec. Wiem, że nie, ale całkiem mi się podobało :) Troszkę zawsze trzeba pogimnastykować umysł u Ciebie, mam tylko nadzieję, że w miarę upływu czasu Twoja twórczość dalej chociaż w małym stopniu będzie dla mnie do rozszyfrowania :p Zostawiam 4.5 czyli 5.
Ale mi miło, że chce Ci się jakieś moje coś czytać : ).
Z interpunkcją w wierszach, to wiesz co ja robię. Co chcę.
Hm, dla mnie to też nie do końca dobre, że jestem totalnie niezrozumiała, ale to jakiś odwieczny problem każdej twórczości i pseudotwórczości, ostatnio czytam dzienniki Gombrowicza i wiecznie się żali na niezrozumienie, za wąskie traktowanie wszystkiego, recenzje, które mu się nie podobają. W ''O myszach i ludziach'' też jest jakiś wstęp i w nim, że autor żalił się wydawcy, że to, a to a tamto, a chodziło o coś innego.
Jakieś takieś przykłady przychodzą mi do głowy, nie wiem; dlaczego takie.
Niezrozumienie motywuje podstawy wszystkiego i doprowadza każdą rzecz do punktu, w którym się znajduje.
Komentarze (16)
jakiś impuls to we mnie wzbudziło, ale skończyłam ten tekst dzisiaj, inaczej niż zaczęłam i już nic to nie miało wspólnego z pierwotną wersją xD
ale dziękuję Neurotykowi za impuls
A nie. Czuję się ostatnio raczej nadziejnie i nieoczekiwanie wysłuchana (niemylnie).
Tchnie wdzięcznością, nadzieją i jakimiś wpływami zen, bo coś mnie ostatnio nosi w dziwnych kierunkach.
Ale wynoszę z Twojego komentarza, że jak Neurotyk rzekł: ciężko widać obadać, o czym ja mówię. I to jest trochę moje przekleństwo.
Mnie sie Twoje wszystko podoba tak bardzo, wybacz, ze nie moge napisac, ze gowno, ze zle, ze dalekie mi. Widzisz, tutaj.cholernie urzekla mnie burza oczu.
Nadrabiam wszystkie teksty swoich obserwowanych, teraz przyszłam do Ciebie :) Co prawda niewiele już zostało Twoich tekstów, ale cieszę się, że zdążyłam część z nich czytać jeszcze w odpowiednim czasie. Za resztę mimo wszystko chcę się zabrać, no i tak... cóż mogę powiedzieć? Zawsze staram się rozgryzać Twoje wiersze i według własnej interpretacji, i według jakiejś powszechnie przyjętej symboliki, ale ani w jednym przypadku, ani w drugim nie trafię, przywykłam już do tego :) Ten tekst skojarzył mi się z powrotem do miejsc, którym w dzieciństwie przypisaliśmy jakąś wartość, a które dla innych mogą nic nie znaczyć. My je nazywaliśmy, my wiążemy z nimi jakieś wspomnienia, ale to temu służy to podkreślenie nienazwanych miejsc i jednak takiej ucieczki pod koniec. Wiem, że nie, ale całkiem mi się podobało :) Troszkę zawsze trzeba pogimnastykować umysł u Ciebie, mam tylko nadzieję, że w miarę upływu czasu Twoja twórczość dalej chociaż w małym stopniu będzie dla mnie do rozszyfrowania :p Zostawiam 4.5 czyli 5.
Z interpunkcją w wierszach, to wiesz co ja robię. Co chcę.
Hm, dla mnie to też nie do końca dobre, że jestem totalnie niezrozumiała, ale to jakiś odwieczny problem każdej twórczości i pseudotwórczości, ostatnio czytam dzienniki Gombrowicza i wiecznie się żali na niezrozumienie, za wąskie traktowanie wszystkiego, recenzje, które mu się nie podobają. W ''O myszach i ludziach'' też jest jakiś wstęp i w nim, że autor żalił się wydawcy, że to, a to a tamto, a chodziło o coś innego.
Jakieś takieś przykłady przychodzą mi do głowy, nie wiem; dlaczego takie.
Niezrozumienie motywuje podstawy wszystkiego i doprowadza każdą rzecz do punktu, w którym się znajduje.
Umm, dziękuję Ci : ).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania