Czasem przeklinam
Stworzyłeś mnie marnym pyłkiem
wrzuconym w tumany martwego kurzu
zamknąłeś w pozorach porządku
czyniąc więźniem absolutnego chaosu
nakazujesz wierzyć w sens istnienia
samego siebie w świecie stworzonym
tylko na po to by przestał istnieć
kiedy ucichną ostatnie nuty życia
Uczyniłeś mnie wiernym sługą
ślepcem zagubionym pośród drzew
szukającym drogi która zaprowadzi go
w stronę obiecanego oświecenia
jakby każdy następny krok miał być
początkiem czegoś następnego
pierwszym i ostatnim krokiem do tego
co nigdy nie powinno się wydarzyć
Mówisz abym szedł i zbierał
wypełniając swoje przeznaczenie
głupca obdarzonego mądrością
czującego każdy delikatny podmuch
nie swoich uczuć myśli i chwil
zbyt słabym aby zrezygnować
zbyt silnym aby przestać iść.
Komentarze (8)
Iść ku oświeceniu zaprojektowanym przez kogo innego oddalając się od siebie (zbyt słaby by zrezygnować), czy odrzucając wszystkie przesądy stać się tym, kim naprawdę jesteśmy (zbyt silny by przestać iść)? Super text, dzięki, że mnie przyciągnąłeś.
Pozdrawiam ?
Nawet figury tarota załapałeś! Dobrze, że przypadkiem trafiłem na ten portal bo jak widać, są tu ludzie, którzy czują teksty i mam nadzieję, że to dobra gleba do rozwoju warsztatu.
Jeżeli chodzi o oświecenien to syzyfowa praca jest. Nie ważne jak dużo już wiesz, wciąż się od ciebie oddala i to łapanie króliczka, ta droga chyba właśnie nim jest...umrę nigdy się nie dowiadując :D
Puenta podoba mi się.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania