Czasem się przyśnij

Odnajdziemy się kiedyś po drugiej stronie

Przyjdzie czas, że wszystko będzie dobrze

I choć teraz milczysz ja mówię do Ciebie

Usłysz moje słowa, niech wiatr je zaniesie

Czas płynie tak szybko, nie daje wytchnąć

Tyle się nie wydarzyło, za to mi przykro

W ciągłej pogoni za tym co nie istotne

Tracimy piękne chwile, jak one są ulotne

Ty już dotarłaś na swojej drogi koniec

Już nic Cię nie boli, jest tak spokojnie

Zawsze ceniłem Cię za odważne serce

W mojej pamięci zachowam uśmiechniętą

I choć ciężko jest przejść przez ten moment

Trzeba akceptować to co nieuchronne

Życie płynie dalej mimo, że mniej barwne

I choć godziny biegną pamięci nie zatrą

Zawsze refleksja przychodzi nie w porę

Nie odłożymy już spraw na potem

To co miało być zostało domknięte

Zalakowane wieczną pieczęcią

Tego co się stało nie cofnie moc żadna

O chwilę za późno, żeby coś naprawiać

Spojrzeć na siebie, uścisnąć rękę

Opadł klaps, finalne cięcie

Przyziemne problemy wydają się niczym

Kruchość życia wszystkim im przeczy

Jaki jest sens w tym całym szaleństwie

Pogoni za czymś w oparach cierpień

Własne słabości teraz bolą bardziej

Smutek sprawia, że szerzej się patrzy

Co z tego teraz, że wdzięczność okażę

Gdy jedynie w pustkę może ona trafić

Jest mi wstyd, że tak mało wiedziałem

Zupełnie zaskoczony tym co się stało

Teraz pozostaje się karmić nadzieją

Że to nie koniec naszego istnienia

Wiara w to czego dowieść nie można

I w to, że jeszcze kiedyś Cię spotkam

Troska o tych co pozostali

Wciąż zatroskani przyziemnymi sprawami

Tańczący swój taniec, grający role

Potrzebujący tego by się o nich zatroszczyć

Ukazać im wartości, pozwolić zwolnić

By będąc tu mogli się wznosić

A Ciebie proszę jeśli mnie słyszysz

Pamiętaj co dobre i czasem się przyśnij