Czeka

Codziennie podglądam Boga

Ciekawe, czy o tym wie…

 

Przymyka jedno oko

gdy idzie tuż obok mnie

Gdy idę z lewej, to lewe,

prawe, gdy kroczę z prawej

Udaje, że widzi pół prawdy... a ja

czekam na taką zabawę

 

Nie chcę, by wszystko wiedział

bo mógłby nie chcieć mnie znać

A jednak wie kiedy bieda

puka do mego ja

Pilnuje mnie drugim okiem

choć pierwsze wciąż ani drgnie

Czeka aż sama przyznam,

że chcę, by zobaczył mnie

 

A wtedy staję przed Bogiem

ze wszystkim, wszystkim co mam

bo, wbrew wszystkiemu, kocha

człowieka

takiego, jak ja

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • TseCylia 10 miesięcy temu
    O! Bardzo fajne. Tematyka religijna - niewielu umie tak bez patosu i posągowych figur retorycznych. Bardzo mi się podoba.
  • Polaroid 10 miesięcy temu
    I bardzo dziękuję! :)
  • KaMaRo 10 miesięcy temu
    Wiesz ciekawy ! Można z humorem i bez zadęcia. Brawo 👏
  • Polaroid 10 miesięcy temu
    Przesyłam podziękowania :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania