Czekanie świt

Być może ostatni raz masz szansę

odkryć twarz i powiedzieć – przepraszam.

Przypomnij sobie imiona dziadków,

 

dom na Podlasiu,

gdzie pierwszy raz ujrzałaś słońce.

Modlitwa otwierała ci drogę na obiad,

a kolacja przy świecach była furtką do nieba.

 

Przed tobą wszystko – mawiał dziadek,

bądź cierpliwa,

a dotkniesz gwiazd – szeptała babcia.

Malutka czekoladka wykradziona z choinki

smakowała tak słodko.

 

Byłaś aniołem – i świat powinien płakać,

a kurwa,

wciąż się śmieje.

 

Okruchy czasu zatykają mi zlew.

Nie pozostanie po nas nic,

no może tylko rozdeptana droga.

 

To takie proste wstąpić do piekła. Też możesz.

Dają teleskopową? Tak po prostu.

Na zawsze.

 

Przepoczwarzanie się jest rzeczą ludzką.

Nie oglądasz telewizji? Odpowiedz sobie.

Właśnie zaparzyłem kawę.

 

____________________

https://www.youtube.com/watch?v=Q_dqfcvTZik

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania