Czeknie
Przez całe życie na coś czekam.
Życie me całe to czekanie.
Decyzje, jak umiem – odwlekam.
A nuż nic złego się nie stanie.
I jakoś to wszystko się kręci.
Raz jest lepiej, raz.. niekoniecznie.
Mimo, że to co lepsze nęci,
to nie zawsze jest to bezpieczne.
Poza tym – wymaga działania.
A to jest sprzeczne z czekaniem.
Prowadzi do zamieszania,
poplątania z pomieszaniem.
Mówią: lepsze jest wrogiem dobrego.
A ja wcale nie chcę mieć wrogów !
Mnie wystarczy coś spokojnego
i czekanie na… fochy bogów.
A gdy się skupię na czekaniu,
niewymuszonym, spontanicznym,
to mogę oddać się wahaniu –
czy się nie zająć czymś… lirycznym.
Czy Ty rozumiesz mnie, Rodaku?
Jarzysz coś z tej mej pisaniny?
Czy to dla Ciebie motek pakuł,
stek popierdułek, pierdy, bździny?
Komentarze (9)
Teraz nie czekam, a działam. Lepiej na głowę konto robi. Polecam!
Pozdrawiam
Mimo wszystko, chyba czasem warto wrzucić na luz.
Pozdrawiam cieplutko !
To swoisty paradoks. Człek czeka, a przecie doczekanie czegoś, zbliża go do śmierci?
Brak: a→ w tytule, to zamierzone?:)↔Pozdrawiam:)↔%
To, że człek czegoś doczeka, to pół biedy. Gorzej, gdy sie nie doczeka. A do śmierci - coraz bliżej.
Pozdrawiam serdecznie !
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania