czerwień pomadki
gdzieś na stronach zapisanego kadru
ciągle trzymasz mnie
w ramionach
nie ma dni ani nocy
czas można kroić
serwować po kawałku
szczęście
staję na palcach by być bliżej
oczu w których mieszka
ciepło
rozlewa się po żyłach
już nie ma mnie ani ciebie
usta jedne
i puls ten sam
to właśnie moment
kiedy kwiat lotosu otwiera płatki
na dotyk
a później rozpada w asyście
fajerwerków
spójrz wypala się niebo
za chwilę
zniknie
Komentarze (12)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam:)↔5
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania