Czerwone ręce

Światło księżyca zdradliwe jak śnieżyca.

Cieniem sie stajesz, siebie poznajesz.

Gwiazd widzisz wiele, niby jest wesele.

lecz w świetle księżyca nie rośnie przenica.

 

Światło słoneczne też nie jest bezpieczne.

Dom jest suchy, na Ziemi brakuje skruchy.

A wtedy widze duchy, widze cienia podpuchy.

Mogę wyjść na stepy, lecz od światła nadal jestem ślepy.

W moim sercu susza, cierpi moja dusza.

Bo słońce może palić, potrafi twój wzrok omamić.

 

Są gwiazdy które chce zgasić.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania