Czerwony autobus
https://niezlasztuka.net/o-sztuce/bronislaw-linke-autobus/
Dotarłam w dziesięć minut pod wiatę przystanku.
Parasol położyłam na drewnianej ławce.
Przez szybę umazaną aura niczym szklanka,
pod sklepem naprzeciwko pies waruje w aucie.
Tuż obok jakiś facet zawzięcie kartkuje
(przez ramię podpatruję: `Stepy Akermańskie`).
Jakieś dziecko przerwało ciszę: `Mamo! Wujek!`
A w kącie wróżby lecą z rękawa Cygance.
Chodźmy, już czerwień widać - autobus zza rogu
wynurza, zjawiskowo rozbryzgując wodę.
Spod wiaty pokulona gromadka narodu
w ulewie w piruetach, aby suchą nogą.
Ten balet nie na deskach, krok w błoto - do przodu.
Powielam, błocę buty, przeskoczyć nie mogąc.
_________________
Kwiecień 2015
Komentarze (25)
Gdyby nie to błoto...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Mój tekst niedosadny, jak ówczesne ściszone, szepczące głosy wobec szpicli, denuncjatorow etc...
Sama wolę "Czerwony autobus" Gintrowskiego. Ale napisałam jak napisałam - w puencie jest o tkwieniu wciąż w błocie komuny. A ostatnio potwierdza to choćby przywrócenie emerytalnych przywilejów SB. Nadał siedzimy w tym autobusie i wchodzimy prosto w błoto. Cóż, ktoś potrzebował grubiej krechy i o nią zadbał.
Ślepi nie widzą, bywa, że wrażliwi "wyczywają".
Powtórzę - naPISałeś belkot przez pryzmat co ja odczytałem swoją wrażliwością.
Błoto? masz podpowiedź.
Życiorysów cudzych nie zgaduj. Takie insynuacje działają z przeciwnym wektorem.
Ale jeśli, wezwany mam zareagować, to kardynał jestem; wszystkich wujków.
Szpicle, czerwony autobus, przecież to banialuki.
Dostojne tęgości w stopniu kardynala i czerwonym stroju krasnali najczęściej przed eSB-kiem się spowiadali.
"Składa się z czternastu wersów, które są zgrupowane w dwa czterowiersze (tetrastychy) oraz dwa trójwiersze (tercyny). W sonecie włoskim układ rymów w tetrastychach jest zwykle okalający „abba abba”, a w tercynach podwójny „cdd cdc” lub „cdc dcd'. "
Nie ma też charakterystycznych sonetom powrórzeń, wynogów treści wersów etc Polecam poczytać, w prozie oczywista oczywistość, by nie bredzić wampirowato.
Gdyby to bylo choć wierszem, nawet dowolnym wolnym...
https://youtu.be/B_kEHOSOzGM?si=KCw_LKSa248xjDlr
10
Co do odwagi - w życiu realnym, nie w sieci mogłam się przekonać, że nie pękam nawet w sytuacjach ekstremalnych. Jedna z nich - ktoś z odległości ok 1,5 metra mierzył mi w twarz z Reck Miami 9 mm. Patrząc w lufę sięgnęłam po tel i zadzwoniłam na 997. Świadkowie zdarzenia uciekli... Wierszyk wkleję z tym motywem autobiograficznym . Mam się bać Ireneo, albo durnych jedynkowcow? Nie w tym wcieleniu.
Mam nadzieję, że faceci czytają, co piszesz i nabiorą odwagi... jest się od kogo uczyć!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania