Cześć 1 Początek

Nie mogłem zasnąc. Pod przymknìętymi powiekami, mialem obraz E. Dokładnie to Jej twarzy. Oczów, które patrzyły na mnie z litością. Ja jednak dostrzegałem w nich coś więcej. Podobnie w ustach, którymi poruszała , prawiąc mi kazanie. Widziałem rozchylone wargi, gotowe do namietnego pocałunku. Chciałem doskoczyć objąć Ją i zatopić się w nich. Wogóle nie słuchałem co mówiła.

W mojej głowie, jak bumerang, pojawiała się myśl, jaka Ona jest piękna. Przytakiwałem bo czułem, że tak trzeba. Zgodziłbym sie na wszystko. Byle tylko była. Bałem się, że zaraz wstanie i wyjdzie. Nie, nie wrzeszczałem w swoim wnętrzu. Zostań. Co zrobić. Alkohol. Picie. Przecież dlatego przyjechała. Zacząłem więc opowiadać. Jak bardzo chcę przestać chlać wódę. Wymieniałem, jak na terapì, co mogę stracić przez swój nałóg. Mówiłem i mówiłem. Byle tylko Ją zatrzymać.

Po godzinie poszła. Ja zostałem zrozpaczony. Co teraz. Plan zrodził sie szybko. I był dziełem przypadku. O koncercie przeczytałem w necie. Po kilku dniach zadzwoniłem do E i zapytałem czy nie miałby ochoty wybrać sie ze mną. Oczywiście byłem po kilku łykach ulubionej wódy. Jednak była to ilość bezpieczna. Tak to oceniłem. Dodawała mi pewności i wpływała na elokwencję. Potrafiłem błyskotliwie ripostować. Zgodziła się. Byłem szczęśliwy. W nagrodę wypiłem całą flaszkę. Do koncertu został tydzień. Muszę sie ogarnąć. No to ylko wypije co mam i potem koniec. Trzy, cztery dni bez picia i będę zregenerowany. Tak zrobiłem. Jednak w sobotę czyli w ten wyczekiwany dzień imprezy, postanowiłem, przyjąć od rana niewielka dawkę alko. Będę lepiej funkcjonował. Potem przyjąłem kolejną i kolejną. Po kilku straciłem poczucie czasu. Gdy sie ocknąlem, i dojrzałem na wyświetlaczu telefonu godzinę, zamarłem. Zostało trzydzieści minut do umówionej godziny spotkania. Co robić, co robić. Odruchowo nalałem wódki i wypiłem. Poczułem, że odzyskuje ostrość myślenia. Panika ustąpiła. Po prostu nie pojadę. Znów potężna dawka. Tak to najlepsze rozwiązanie. Udam, że mnie nie ma w domu. To w przypadku gdyby E weszła na górę. Wyciszyłem telefon. Położyłem się i zasnąłem. Po prostu. Pobudka nastąpiła po około trzech godzinach. Na zewnątrz cisza i mrok nocy. Sięgnąłem po smartfona. Kilkanaście nieodebranych połączeń. Wiedziałem od kogo. Wiaidomosci. O Boże. Było ich kilka. Na przemian były to wyrzuty i prośby bym odebrał telefon. Ja pier.. Zakląłem. Zapaliłem. Ulga. Teraz trzeba znaleźć wytłumaczenie. Coś muszę naściemniać. Jakoś to będzie. Przecież Ona czuje do mnie to co ja do Niej. Nie ma problemu. Pewnie sie trochę ofocha.Ale jak przyjedzie wtedy zacznę się kajać. Napewno zadziała. Jutro zadzwonię.

CDN

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • LesMa pół roku temu
    Jeżeli Ci to wisi to nie czytaj dalej. Mam problemy finansowe. I będę wdzięczy za każdy przelew. Moje konto pko bp 95102022120000510200428565. Jestem w stanie coś napisać czy inaczej to określić.
  • LesMa pół roku temu
    Moj tel. 606 940 974.
  • Miś Przekliniak pół roku temu
    jeszcze wiecej cyfurek % $
  • Miś Przekliniak pół roku temu
    i to dziwne co się pojawia

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania