Człowiek

Człowiek na śmierć, nigdy nie jest gotowy

Czy o zachodzie słońca, czy życia świtaniu

Zawsze liczy na jutro i ma sprawy na głowie

Wyczekuje chwili, spełnienia, uznania

Chce zobaczyć wnuki, chwałę swej drużyny

Ojczyzny rozkwit i finał serialu

Zebrać owoce z drzewa, co posadził chwil parę

Przywitać cudne lato, co szumi konarami

Trudno jest postawić kropkę, zamknąć księgę życia

Móc czuć satysfakcję, z dorobku i trudu

Kiedy Bóg oceni szlachetność wyborów

Na szali położy łzy i resztę twego brudu

Czy jak łotr skruszony, poprosisz o łaskę

Ukorzysz przed Panem, w żalu swe oblicze

Czy w hardości serca, będziesz szedł w zaparte

Twierdząc, że wybrałeś tylko jedno życie

Boże Miłościwy, bądź w śmierci godzinie

Obroną i Tarczą – przyjmij mnie do Siebie

Matko ma, poprowadź do Syna co w niebie

Wszystkich oczekuje, by dać nowe życie

Średnia ocena: 2.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • o nim pseud rok temu
    Tak. To nawet może być dobrze tylko... nie podoba mi się to, że ona ma go poprowadzić do nieba.
    Niech pan pomyśli gdzie by ona mogla poprowadzić... W jakieś inne miejsce po prostu... Ale żeby nie było do nieba.
  • ireneo rok temu
    a bo te ludzie to bezczelnie niewdzięczne i za chiny ludowe do pana boga jezusowego iść nie chcą. A co to śmierdziel jaki, raróg czy bestia że go tak unikają?!

    Ja, tak dla przykładu, to mogę bardzo wcześnie byle we śnie.

    Poczatek jako taki amatorsko, ale końcówka to już w niekontrolowanej agonii dlatego ⭐⭐
  • piliery rok temu
    Merytorycznie dobry wiersz ale forma budzi zastrzeżenia( nie rozumiem dużych liter na początku wersu, przecinków przy braku kropek). Tytuł nie za wiele mówiący, nawet mylący - bo wiersz nie o człowieku przecież.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania