Człowiek Cień
idę drogą przez życie
szukam drogowskazów
tracę siłę na zakrętach
jak Syzyf mam pod górkę
praca jest bez sensu
małżeństwo i dzieci to fikcja
mijam ludzi którzy cierpią
nie interesuje mnie ich los
liczę na szlaku tylko na siebie
czuję się jak cień
zrodzony z mroku
z ziarenka zła
jestem podły
żywię się wojną
lubię przemoc
już nie jestem człowiekiem
przypominają mi o tym ślady na szyi
potrzebuję krwi i nienawidzę dnia
zgubiłem się
przegapiłem drogowskaz
głosił by nie kochać się z wampirzycą
Komentarze (3)
Zabijẹ z rozkoszą.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania