Człowiek Cień

idę drogą przez życie

szukam drogowskazów

tracę siłę na zakrętach

 

jak Syzyf mam pod górkę

praca jest bez sensu

małżeństwo i dzieci to fikcja

 

mijam ludzi którzy cierpią

nie interesuje mnie ich los

liczę na szlaku tylko na siebie

 

czuję się jak cień

zrodzony z mroku

z ziarenka zła

 

jestem podły

żywię się wojną

lubię przemoc

 

już nie jestem człowiekiem

przypominają mi o tym ślady na szyi

potrzebuję krwi i nienawidzę dnia

 

zgubiłem się

przegapiłem drogowskaz

głosił by nie kochać się z wampirzycą

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Bettina ponad rok temu
    A cuebie zabijẹ z rozkoszą.
  • Bettina ponad rok temu
    OK.
    Zabijẹ z rozkoszą.
  • piliery ponad rok temu
    Zapisałeś to jako opowiadanie i faktycznie tak jest.(może poza ostatnią zwrotką). Tylko po co było pisać wierszem? Zajmowało by za mało miejsca?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania