Poprzednie częściCzłowiek bez znaczenia i tatuażu

Człowiek przyszłości

pewien rzeźbiarz

wziął kłodę mojego drzewa

zaczął mnie formować

z początku nie bolało ostrze dłuta

miłe było poklepywanie

nie wiedziałem kim będę.

 

najwięcej kłopotu czyniłem

z uchwyceniem wyrazu twarzy

na siłę wciskał manipulował

żywcem wyjęta z grupy Laokoona.

 

Z kręgosłupem też miał problem

zmieniał kształty znaczenia

w końcu uformował tak

nie mogę kłaniać się

i klękać...

 

Wreszcie skończył

postawił na półce

obok innych szpargałów

goście podziwiali moją rzeźbę

kiwali głowami

uśmiechali się w rękaw.

 

Któregoś dnia przyszła dziewczyna

piękniejsza od wszystkich

wschodów i zachodów słońca

nawet od dziewczyny o perłowych włosach.

 

Wzięła moją twarz w dłonie

jak cierpki owoc świata: Co mistrzu wielebny stworzyłeś?

jak mam pokazać się na światowych wystawach

i w galeriach

z kimś takim.

- Ależ moja droga

on tak bardzo wiercił się i mędrkował.

-Trzeba było zakręcić go w imadło!

- Stanowczo stwierdziła!

 

Odstawiła mnie na dolna półkę

tanecznym krokiem odeszła.

 

Wszystko ma szerszy plan

czułostkowości.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • kamińe 8 miesięcy temu
    pinokio?
  • Starszy Woźny 8 miesięcy temu
    kami
    inspiracja, a jakże. Lecz po swojemu.
    Tytuł o wszystkim mówi:
    Nie dajmy się rzeźbić komukolwiek.
  • Grain 8 miesięcy temu
    po braveranie
  • Starszy Woźny 8 miesięcy temu
    Skąd grain znasz takie leki.
    Ja jeszcze nie posiłkuję się takimi specyfikami.
  • Grain 8 miesięcy temu
    bierzesz do pisania
  • Starszy Woźny 8 miesięcy temu
    Ty grainek naprawdę jesteś debilek.
    To ty raczej mieszasz wątki ze sobą, wtrącając głupawą metaforę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania