Czwórka
Prolog
Noc. Las tak gęsty że przysłonił gwiazdy.W oddali słychać szum rzeki. Przez wilgotne powietrze przedziera się pochukiwanie sów, cykanie świerszczy... i kroki. Ciężkie buty przedzierające się przez poszycie lasu. Pod dębem stoi mężczyzna, w kapturze , czekający na właścicieli owych kroków. Coraz bliżej . W końcu zza drzew wyłaniają się trzy postacie , także w kapturach .
- A więc przyszedłeś- odezwał się ten w środku, najwyraźniej lider grupy.
- Słyszałem że macie dla mnie interesującą propozycję- lekko zachrypniętym głosem odpowiedział stojący pod dębem mężczyzna.
-Wręcz nie do odrzucenia.
- Zamieniam się w słuch.
- Powiedzmy że. .. w ludzkim świecie żyje pewna dziewczyna której potrzebujemy.
- Co zapłatą ?
- To ucieszy Cię najbardziej. Ułaskawienie.
Oczy mężczyzny rozszerzyły się pod kapturem. Ułaskawienie. Koniec ukrywania się.
- Pozwól że spytam. Kim jest ta dziewczyna ?
- Nie wiesz ? Naszą nową boginią oczywiście.
Komentarze (4)
Po kropce spacja.
Przedziera, przedzierające - masz powtórzenie. Zastąp jedno z tych słów synonimem :)
Przed znakami interpunkcyjnymi (typu kropka, bądź przecinek) nie stawiamy spacji.
"- Powiedzmy że. .." - wkradła Ci się spacja pomiędzy kropkami :)
Ohoho, zawiało mrokiem. Czuję moje klimaty. Podoba mi się. Czekam na kolejne rozdziały i dodaję Twój profil do obserwowanych. 4,5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania