Czy Bóg istnieje?
Nikt nie ma namacalnych dowodów, że Bóg istnieje lub nie. Ksiądz stwierdziłby, że w życiu każdego wierzącego najważniejszy jest Bóg. Natomiast ateista na pewno by zaprzeczył stwierdzeniu duchownego. Według niewierzącego trzeba ufać prawom nauki i jej dowodom, a nie jakąś tam wiarą. Po prostu wierzymy w Boga, choć nie widzimy. Podobnie nie możemy Boga dotknąć lub nie słyszeć, ale myślimy, że istnieje.
Tutaj sprzeczność – czy Boga można usłyszeć? Niektórzy twierdzą, że tak. Teraz muszę o tym napisać coś bardzo kontrowersyjnego. Czy osoby słyszące głos Boga są ludźmi z zaburzeniami psychicznymi jak silna psychoza lub np. schizofrenia paranoidalna? Nie wiem, ale z drugiej strony komu można zaufać – osobie pobożnej, która ma prawo wierzyć w głos Boga czy w przypadku religii politeistycznych wielu Bogom czy osobie przebywającej w szpitalu psychiatrycznym i twierdzącej, że słyszy głosy pochodzące od Boga/Bogów?
Niektórzy stwierdzą, że Bóg istnieje, bo ktoś musiał stworzyć ludzi, zwierzęta, rośliny, rzeki, jeziora, morza, pustynie czy góry itd. Podobno Bóg stworzył cały Wszechświat. Tutaj również nie ma niepodważalnego dowodu, że stworzenie Ziemi, Słońca i planet to dzieło samego Stwórcy.
W kwestii naszej wiary można stwierdzić, że Bóg istnieje w przenośni w naszych sercach. Bóg jest dobrem. Szatan jest złem. Czy osoby negujące istnienie jakiekolwiek Boga wierzą, że istnieje również Szatan lub inna demoniczna siła kusząca grzesznika do złych uczynków?
Skąd wzięło się przeciwieństwo dobrego Boga, czyli Szatan? Czy Lucyfer istnieje, bo skoro Bóg reprezentuje dobro i miłość, to Szatan powinien reprezentować zło i nienawiść? Wiele pytań i jeszcze więcej odpowiedzi.
Właśnie – od wieków istnieje walka dobra ze złem. Ludzie wierzący negują istnienie miłosiernego Boga, gdy doświadczą zła np. na wojnie zginą ich krewni/przyjaciele/rodzina. Gdzie wtedy był Bóg i na to pozwolił? Ludzie przeżywają kryzys wiary, gdy spotka ich coś złego. Wyjaśnię to na moim przykładzie. Miałem w życiu epizod depresyjny. Spotkało mnie zło i odwróciłem się od Boga. Myślałem, że gdyby istniał, to by na to nie pozwolił.
Obecnie, gdy nie mam depresji czasami myślę, że może jednak Bóg tak chciał. Po prostu poddał mnie wyzwaniu. Na koniec napiszę, że znowu wierzę w Boga i to jest piękne. Jednak nie wiem do końca czy istnieje. Jeśli tak, to mu dziękuję, że przeżyłem i pokonałem depresję.
Komentarze (106)
Byli co siebie ogłaszali bogiem i otaczali kapłankami dziewicami teraz i zawsze
2. Problem istnienia Boga czasem warto rozważyć z punktu widzenia Boga: przez dekady i stulecia dawałem im dowody, sprawiałem 'niemożliwe' od gorejących krzewów, przez rozstąpienie morza, przez mannę itd A wciąż wątpili. No dobrze. W końcu przyszedłem Osobiście. Ja - Bóg, w słabym ludzkim ciele przeszedłem przez ludzki żywot. Dlaczego? Może po to, by nikt nie powiedział, że go nie rozumiem, że przecież 'mieszkam sobie tam gdzieś i patrzę z góry', że nie znam ludzkim spraw i dramatów. Więc doświadczyłem głodu, strachu, poniżania, zwykłego dzieciństwa, zmartwienia mamy, ubogiego domu, zdrady przyjaciół, bluzgów, oskarżeń, niewdzięczności itd...aż po śmierć. I choć znów uczyniłem tyle niemożliwego, od uzdrowień (nie tylko fizycznych) po wydobycie ze śmierci ...a oni nadal mówią, że mnie nie ma.
Problem więc raczej nie polega na tym, że Boga nie ma. Bo jak tłumaczyć sprawy/dowody, w których blednie nawet dzisiejsza medycyna? Cuda. Cuda.
Problem raczej polega na tym, że jeśli człowiek się uprze, to nic go nie przekona. Choćby sam Bóg zstąpił z nieba, jak widać...
3. Skąd wzięło się przeciwieństwo dobrego Boga, czyli Szatan? z własnego wyboru szatana, braku pokory i uznania siebie samego za Boga. Jego wybór miał konsekwencje.Jak każdy wybór.
4."Tutaj również nie ma niepodważalnego dowodu, że stworzenie Ziemi, Słońca i planet to dzieło samego Stwórcy. " - a czyim dziełem jest dzieło? :)
5."Ludzie wierzący negują istnienie miłosiernego Boga, gdy doświadczą zła np. na wojnie zginą ich krewni/przyjaciele/rodzina. " - nie. Ludzie wierzący proszą Boga o obecność i wsparcie w trudnych chwilach, chwilach, które zaistniały z powodu innego człowieka (jego wolności wyboru, a wybrał źle - człowiek, nie Bóg). Ludzie wierzący, choć to przeraźliwie trudne i wymagające wręcz akrobatyki emocjonalnej, proszą Boga o pomoc, by wybaczyć tamtym i o Jego wybaczenie im.
6."Myślałem, że gdyby istniał, to by na to nie pozwolił." - może cicho Czekał na Ciebie? Z mojego własnego doświadczenia (mogę się podzielić): On czasem udaje, że się wycofuje po to, by człowiek go szukał. Przez to robi krok w Jego kierunku. Krok wstecz, by człowiek zrobił krok do przodu.
Kiedyś udało mi się trafić na wspaniały tekst: Dlaczego Bóg jest niewidzialny? - bo Chce, abyś go szukał..
Pozdrawiam :)
Debilne, bez znajomości Sagi rodu Dawida. Typowe dyletanckie intekektualnym leniom którzy edukację religii skończyli na byle katechezach.
Adam i Ewa nie mieli problemów z obcowaniem z nim. Poza tym nie ukrywał swej boskości pod postacią człowieczą Jezusa.
Debilnym jest próba odgadywania zamiarów nie do odgadnięcia co jest atrybutem bogów.
Czyżby to to nie znało
- Niezbadane są wyroki boskie ani ścieżki, którymi się porusza, choćby w kółko, dla zmylenia?
Próba odgadywania zamiarów? - a po co? w jakim celu?
To, czego On oczekuje ode mnie jasno określił w Słowie. A Jego zamiary to Jego rzecz. Mam uczestniczyć w projektowaniu zamiarów Boga? Wtedy zrównam się z Nim. Od tego zaczął się chyba kłopot w raju. Hmm? Czyja to taktyka? :)
To nie rwoje:
Kiedyś udało mi się trafić na wspaniały tekst: Dlaczego Bóg jest niewidzialny? - bo Chce, abyś go szukał..
hhaa.
NO!
Nie, to nie moje słowa. Ale przyjmuję.
Nie wziął się :) ON JEST.
Wczoraj JEST, dzisiaj JEST i jutro JEST.
Trudne? Może trudne.
Niemożliwe? A jednak.
i tak żadnego z naszych portalowych ateistów nie przekonasz. Trochę szkoda czasu i energii na takie jałowe dyskusje...
A jednak przedstawił się: JESTEM.
Zatrzymaj się chwilę na tym.
no!
Być może. Ale tak szkoda mi tego Boga.. Nawet jeśli marny ze mnie adwokat
Fakt, może nie być za wesoło, jak przy wyśmiewaniu wierzących...
Ot i wszystko!
NO!
Już mogę każdemu rozpowiadać z kim byłem na jednym i tym samym
portalu poetyckim.
Szczęście niebywałe.
NO!
Skoro nie wierzą, to czemu o Bogu codziennie? Chcą siebie przekonać czy podobnych sobie znaleźć i razem przekonywać się czy tam utwierdzać w przekonaniach?
Ja myślę, że to strach ich jednoczy. Tak się boją, że jeden drugiego pociesza, pisząc banialuki od rana do wieczora... Bóg się pewnie też z nich śmieje...
czy obrodziło.
To wy prawdziwki poruszacie takie tematy.
reality-szoł, conie i andrew24 i wielu innych.
O tak bóg się śmieje z pewnoscią.
NO!
powstał z mchu i paproci. Po prostu wziął się i już.
NO!
Zobacz, rozmawiamy może setny raz na temat Boga. Powiedz mi, czy ja chociaż raz starałam się przekonać ciebie do mojej wiary, czy szanowałam zawsze twój ateizm?
ciekawy jestem twojej opinii.
NO!
NO!
GNÓJ wyszedł z mody, no chyba ze...
Połowa warszawki, to ze wsi. Ciebie przywieźli w koszyku razem z gęsiami.
To widać i czuć. Twoje chamstwo.
Za krótką miałaś drzemkę i pleciesz farmazony.
NO!
Typowe dla pewnych osobowości.
NO!
Grafomanka 10 min. temu
Lotos, to miałeś szczęście, ale więcej nie pytaj, bo szczęście cię opuści... xD
Z polski się nie ruszała, zna z telewizji i kolorowych czasopism... Arab niereligijny, to przeważnie problem. Wolę tych religijnych, bardzo grzeczni...
Ot chłopek - roztropek... xD
Ot chłopek - roztropek... xD
Po tym, co tu napisałaś, nie może być inaczej, gdyż podróże poszerzają horyzonty... A u ciebie z tym słabo... Dlatego takie wnioski
Ciekawe... xD
😅
Ktoś kiedyś fajnie to ujął: Pan Bóg spoko, tylko fandom toxic
O co biega.
Też chyba z 2 napisałem. Lecz szczególnie w tego typu tekstach, ilu ludzi, tyle zdań.
Co w żaden sposób, nie zmienia rzeczywistości w tym temacie.
Pozdrawiam😉
>Jezus więc odpowiedział im: Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co widzieliście i słyszeliście: Ślepi widzą, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, a ubogim głoszona jest ewangelia.<. Podobna nauka o Łazarzu:> Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”». Oraz > A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara<
Bóg jest na każdym miejscu >Jestem który Jestem<, o czym świadczy świat wspaniały ,kto tego nie widzi jest ślepy. >14 Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną».<
5, pozdrawiam 🙂
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania